Wezwania Straży Miejskiej. Działanie Straży Miejskiej. Straż Miejska w Warszawie. Straż Miejska na Mazowszu.
W piątek po prawej stronie Wisły doszło do scen niczym z amerykańskiego filmu. Strażnicy miejscy przyłapali złodziei kradnących monety z automatów na myjni samochodowej przy Białołęckiej. Na widok strażników mężczyźni zaczęli uciekać, rozsypując za sobą drobniaki.O 4:40 nad ranem w piątek rozpoczęła się nietypowa interwencja stołecznych strażników miejskich. Podczas patrolu po prawej stronie Wisły funkcjonariusze dostrzegli dwie podejrzane osoby.Kręciły się one przy automatach myjni samochodowej przy Białołęckiej. Szybko ustalono, że są to złodzieje, którzy otworzyli maszyny i wybierają z ich środka pieniądze.- Dwójka zamaskowanych ludzi dobierała się do zasobników na monety samoobsługowych urządzeń. Na widok strażników rabusie rzucili się do ucieczki - przekazali warszawscy strażnicy. Wtedy akcja przybrała hollywoodzkiego tempa.
Straż Miejska może zapukać do twoich drzwi. Wraz z początkiem jesieni rozpoczęły się kontrole smogowe. - Mieszkańcy zaczynają zgłaszać więcej problemów dotyczących zauważenia w swoim otoczeniu dymiących kominów - przekazuje Sławomir Smyk ze straży miejskiej. Mandat, jaki wystawić mogą strażnicy nie jest mały, to aż 500 złotych.W zeszłym roku wydano aż 672 mandaty w związku z paleniem w piecach niewłaściwymi rzeczami. 900 osób otrzymało od straży miejskiej pouczenia. Kontrole smogowe 2021 właśnie się rozpoczęły. Mieszkańcy Warszawy w przypadku zaobserwowania niewłaściwości mogą zostać obciążeni karą. Prawo upoważnia do tego strażników miejskich. Wiadomo, w jakich dzielniach największe problemy ze smogiem i niewłaściwym opałem odnotowano w zeszłym sezonie grzewczym.
Pięknym gestem wykazali się stołeczni strażnicy miejscy podczas codziennej służby. Gdy 90-letnia kobieta wyszła po zakupy i zabrakło jej sił - Ci stanęli na wysokości zadania, aby jej pomóc. Jak się później okazało kobieta mieszka sama i nie może liczyć na niczyją pomoc.- Do zdarzenia doszło w poniedziałek 8 listopada, kilka minut przed godziną 13. Strażnicy otrzymali zgłoszenie o starszej pani, która ma problem z poruszaniem - informuje Straż Miejska w Warszawie.Po przybyciu na miejsce, funkcjonariusze zastali starszą panią opartą o ogrodzenie. Usłyszeli od niej, że mieszka w pobliżu, ale musiała wyjść po zakupy, a nie miała kogo poprosić o pomoc.Kobieta nie wymagała pomocy medycznej, więc funkcjonariusze pomogli 90-latce dojść do sklepu. Po zrobieniu zakupów, odprowadzili starszą panią do domu.Starsza pani po drodze opowiedziała, że nie ma żadnej pomocy od rodziny i wszystko musi robić sama. Strażnicy jeszcze tego samego dnia poinformowali o sytuacji 90-latki pracowników ośrodka opieki społecznej, którzy się nią zaopiekuje.
W tym roku bezpieczeństwa na warszawskich cmentarzach pilnować będzie ponad 600 funkcjonariuszy policji i straży miejskiej. Wystartowała akcja „Hiena”, wymierzona przeciwko wandalom i złodziejom grasującym w rejonach nekropolii. W ramach akcji „Hiena” funkcjonariusze zadbają o bezpieczeństwo osób odwiedzających cmentarze. Służby przeciwdziałać będą zakłócaniu porządku i spokoju publicznego oraz zapobiegać zdarzeniom o charakterze przestępczym.
Związek Zawodowy Funkcjonariuszy oraz Pracowników Straży Miejskich i Gminnych skierował do Rafała Trzaskowskiego specjalne pismo - informuje Radio ZET. Strażnicy dają prezydentowi Warszawy miesiąc na spełnienie swoich postulatów. Inaczej zamierzają strajkować.Według autorów listu do Trzaskowskiego sytuacja wewnątrz warszawskiej straży miejskiej jest bardzo zła i potrzebuje natychmiastowej interwencji. Jak donoszą media, strażnicy żądają przede wszystkim "podniesienia miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego o 1700 zł z wyrównaniem od września 2019 roku".
Stołeczni strażnicy miejscy stawiają sprawę jasno - Albo dostaną podwyżki i dymisję komendanta Straży Miejskiej w Warszawie, albo będą strajkować. Swoje wymagania już zdążyli przedstawić prezydentowi miasta Rafałowi Trzaskowskiemu.
15 września przypadkowi przechodnie odkryli węża grasującego przy strzeżonym osiedlu. Na miejsce natychmiast wezwano Ekopatrol. Służby od razu zabezpieczyły zwierzę, przekazując je do warszawskiego ZOO.Jak informuje stołeczna Straż Miejska, przed jednym z garaży przy ulicy Górczewskiej wygrzewał się wąż. Gad został zauważony przez pracowników ochrony, którzy wezwali na pomoc funkcjonariuszy.
Straż miejska rozpoczęła wymierzanie kar finansowych i pouczeń dla osób, które korzystają z hulajnóg elektrycznych, niezgodnie z obowiązującymi przepisami. Od początku miesiąca grzywny otrzymało aż 13 osób.Koniec wakacji dla straży miejskiej oznacza wzmożone kontrole. Na mandaty muszą przygotować się ci, którzy przekraczają dozwoloną prędkość podczas jazdy elektrycznymi hulajnogami. Karę otrzymają także osoby korzystające ze sprzętu niezgodnie z przeznaczeniem.
Ruszają kontrole parkowania na terenie Warszawy. Straż Miejska już pokazała efekt pierwszych interwencji w ramach akcji "Mistrzowie parkowania". Zdjęcia mówią same za siebie. Nazwa akcji, "Mistrzowie parkowania" wzięła się od potocznego określenia kierowców, którzy nie tylko parkują niezgodnie z przepisami, ale także, jak podaje Straż Miejska, "robią to w sposób urągający zdrowemu rozsądkowi".
36-latka upadła na parkingu przed blokiem, po czym straciła przytomność. Jej życie udało się uratować jedynie dzięki interwencji strażników miejskich. Funkcjonariusze udrożnili jej drogi oddechowe i wezwali pomoc.W czwartek 1 lipca, tuż po godzinie 19, strażnicy miejscy z II Oddziału Terenowego, którzy tego dnia patrolowali ulicę Jastrzębowskiego na Ursynowie, zauważyli leżącą na ulicy kobietę.36-latka straciła przytomność na parkingu pod blokiem.
W 2020 roku doszło do ponad 3 tysięcy więcej włamań z kradzieżami, niż w ubiegłych latach. Warto wiedzieć, że złodzieje w charakterystyczny sposób oznaczają miejsca rabunku. Ostrzegamy jak je rozpoznać.Mogłoby się wydawać, że pandemia koronawirusa, a co za nią idzie – wzrost ilości osób pracujących we własnych mieszkaniach spowodują, że incydentów włamań z kradzieżą będzie mniej. Jest jednak odwrotnie, dlatego warto wiedzieć, jak ustrzec się przed rabunkiem.
W sobotę strażnicy miejscy ze stołecznego Ekopatrolu dostali zgłoszenie o "dzikim zwierzęciu", które zaklinowało się pomiędzy prętami ogrodzenia jednej z posesji przy ul. Orężnej. Okazało się, że był to borsuk, który ugryzł mężczyznę próbującego mu pomóc.Mężczyzna, który zauważył na swojej posesji "dzikie zwierzę", najpierw nie potrafił go zidentyfikować, a potem samodzielnie próbował wydostać je spomiędzy prętów.- Niestety mieszkaniec tak bardzo chciał pomóc zwierzęciu, że w chwili, gdy próbował je uwolnić, został przez nie ugryziony - relacjonuje stołeczna straż miejska.Wtedy mężczyzna zadzwonił po straż miejską. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, okazało się, że zwierzę, które zaklinowało się pomiędzy prętami, to dorosły borsuk.Zwierzę, chociaż wyraźnie zdenerwowane, na szczęście nie odniosło jednak żadnych obrażeń. Zgodnie z procedurami strażnicy miejscy wezwali na miejsce łowczego z Lasów Miejskich. Przy ul. Orężnej interweniowała także straż pożarna. - Podczas uwalniania zwierzęcia ratownicy musieli unikać jego ostrych zębów. Strażacy użyli specjalnego rozpieraka. Kiedy pręty zostały poluzowane, funkcjonariusze z Ekopatrolu schwytali zwierzę specjalnym podbierakiem, a później umieścili w transporterze - czytamy w relacji straży miejskiej.Następnie borsuk trafił do lecznicy Lasów Miejskich, gdzie ma spędzić najbliższe dwa tygodnie pod obserwacją w celu sprawdzenia, czy nie ma wścieklizny.- Mimo że ugryzienie nie było duże, to funkcjonariusze poradzili właścicielowi posesji, aby udał się do lekarza. Po zakończeniu obserwacji zwierzęcia w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Lasów Miejskich ugryziony mężczyzna zostanie poinformowany, czy zwierzę jest zdrowe - relacjonuje straż miejska.Funkcjonariusze Ekopatrolu apelują także o kierowanie się zasadą ograniczonego zaufania i niezbliżanie się do dzikich zwierząt.