Strażnicy miejscy przeżyli chwile grozy. Łoś biegał pomiędzy autami
Łoś spacerował po Bielanach
W niedzielne przedpołudnie 14 czerwca grupa strażników miejskich z ekopatrolu z oddziału na Bielanach otrzymała zgłoszenie. Z zawiadomienia wynikało, że po ulicy Reymonta spacerował łoś. - Dwuletni samiec spacerował sobie spokojnie pomiędzy blokami i podjadał kwiatki w okolicznych ogródkach przy ul. Fortowej. Obawialiśmy się o jego życie, bo spłoszony mógł uciec na ruchliwą ulicę Reymonta. Rozstawaliśmy się więc tak, by nas widział i wezwaliśmy łowczego z weterynarzem. – relacjonuje obecny przy akcji strażnik z ekopatrolu.
Strażniczka miejska była w niebezpieczeństwie
Sprawą spacerującego między blokami łosia zajęła się również policja. Patrol wstrzymał ruch na skrzyżowaniu Reymonta i Broniewskiego. Nagle sytuacja zaczęła być bardzo niepokojąca. Po otrzymaniu pierwszego zastrzyku ze środkiem usypiającym dzikie zwierzę pobiegło w stronę strażniczki. Na szczęście łoś ominął kobietę i wbiegł na ulicę.
Udało się uśpić łosia
Funkcjonariuszom szybko udało się ściągnąć zwierzę z jezdni i zagonili je ponownie w kierunku parku przy ul. Aspekt. Kiedy już łoś znalazł się wyznaczonym miejscu otrzymał kolejne dwa zastrzyki usypiające. Już po kilku minutach 300 kilogramowy łoś zasnął, a strażnicy przenieśli go do samochodu łowczego.
Dzik na Bielanach
Kiedy funkcjonariuszom udało się ulokować łosia w pojeździe, otrzymali kolejne zgłoszenie które dotyczyło dzika. Zwierzę było widziane w lesie przy ul Kasprowicza. - Pojechaliśmy ze śpiącym łosiem prosto do tego lasu. – opowiada strażnik. Tym razem funkcjonariuszom udało się dużo szybciej poradzić sobie ze spacerującym zwierzęciem. Zaledwie po 30 minutach dzika i łosia przeniesiono do Puszczy Kampinoskiej.