Fuszerka w MZA, czyli jak miejskie zakłady dezynfekują autobusy
Redakcji wawainfo.pl udało się dotrzeć do nagrania z dezynfekcji autobusów w Miejskich Zakładach Autobusowych. Film nie przypomina ani trochę tego co mogliśmy zobaczyć w przekazach publikowanych m.in. przez Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie. Czy w dobie trwającej czwartej fali pandemii tak powinna wyglądać dezynfekcja miejskich autobusów, którymi codziennie podróżują dziesiątki tysięcy warszawiaków?
Na filmie widzimy jak pracownik odpowiedzialny za dezynfekcje autobusu wykonuje swoją prace w sposób bardzo "powierzchniowy". Idąc od przodu do końca pojazdu przeciera delikatnie, niektóre elementy wyposażenia pojazdu - kilka poręczy a także biletomat.
Do zdarzenia miało dojść niedawno, jednak z uwagi na dobro kierowców nie możemy opublikować dokładnej daty, kiedy to miało miejsce.
Podczas oglądania filmu możemy niestety zaobserwować jak pracownik zewnętrznej firmy pomija część siedzeń, wybierając tylko te, które znajdują się w zasięgu jego rąk. Przetarcie całego, długiego autobusu przegubowego o długości 18 metrów zajmuje mu około 20 sekund.
Czynności związane z dezynfekcją autobusów miejskich wykonywane są po zjeździe pojazdu z miasta, czyli po zakończonej obsłudze pasażerskiej. Tak, aby pojazd był gotowy do następnego dnia pracy.
Według informacji uzyskanych przez wawainfo.pl, dezynfekcja miejskich autobusów wygląda tak samo od początku pandemii.
- Może jak wybuchła pandemia wyglądało to trochę lepiej, ponieważ zadanie wykonywały dwie osoby jednocześnie. Jednak sposób i jakość jego wykonania wyglądały tak samo jak na nagraniu, które widzimy. Była to tzw. "jedna szmata" na kilkaset autobusów - mówi w rozmowie z wawainfo.pl, anonimowo kierowca MZA.
Jak dowiadujemy się od naszych informatorów jeszcze gorzej sytuacja wygląda na zajezdni R-2 Kleszczowa, gdzie w ogóle odstąpiono od dezynfekcji pojazdów po przyjeździe do bazy.
- Miałem taki przypadek, że musiałem zainterweniować. Pan, który dezynfekował autobus, po przetarciu całej kabiny pasażerskiej chciał tą samą szmatą wytrzeć kabinę kierowcy m.in. kierownicę, której dotykam przez 10 godzin pracy - mówi w rozmowie z wawainfo.pl, anonimowo inny kierowca MZA.
A jak wygląda sprawa środków ochrony osobistej? Według jednego z naszych rozmówców, kierowcy raz na jakiś czas otrzymują środki ochrony osobistej w postaci maseczek i płynów do dezynfekcji.
Inaczej na to patrzy miasto. Według publikacji na stronie Warszawski Transport Publiczny, dezynfekcja jest przeprowadzana w bardzo dokładny sposób przez wykwalifikowaną ekipę. "Tak dezynfekujemy autobusy w zajezdniach - by było bezpiecznie" - brzmi opis postu udostępnionego przez WTP.
O całą sprawę zapytaliśmy Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie oraz Urząd m.st. Warszawy. Do czasu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Czy kierowcy muszą jeździć chorzy?
We wczorajszym artykule o napiętej sytuacji w Miejskich Zakładach Autobusowych i trwającym sporze między związkami zawodowymi a zarządem , poruszyliśmy temat, że kierowcy nie mogą chorować ponieważ za jeden dzień zwolnienia tracą szansę na podwyżkę. Czy to oznacza więc, że w miejskich autobusach, które wożą tysiące ludzi codziennie pracują osoby chore? Wszystko na to wskazuję. W obecnej sytuacji w jakiej znaleźli się pracownicy i jak jest skonstruowany regulamin - nie mogą sobie pozwolić na "bycie chorym".
W przypadku przekroczenia 200 godzin chorobowych, kierowcy tracą prawo do przeszeregowania. Jedna zmiana to nawet 10 godzin. W przypadku 14 dniowej kwarantanny, kierowcy pozostaje więc 6 dni - by być chorym.
Czekamy na Wasze informacje
wawainfo.pl - to portal z informacjami o Warszawie, dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Widzisz wypadek, pożar lub korek? - pisz na redakcja@wawainfo.pl lub daj nam znać na facebookowym profilu Wawa Info.
Artykuły polecane przez redakcję WAWA INFO:
-
"Co za pomysł, metry produkują śmieci". Mieszkańcy Warszawy oburzeni zmianami
-
Wstrząsające relacje świadków śmierci 19-letniego Igora z Warszawy
źródło: wawainfo.pl