Głowaczów. Poważny wypadek na Mazowszu. Właśnie otrzymaliśmy informacje o zdarzeniu na drodze numer 48, na trasie między Kozienicami a Kołobrzegiem. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przekazała nam wiadomości o ofierze śmiertelnej. Do incydentu doszło w piątek 4 czerwca, w Głowaczkowie - gminie wiejskiej położonej na terenie powiatu kozienickiego. Pierwsze zgłoszenie w sprawie wpłynęło już o godzinie 16:20.W wypadku na Mazowszu udział wziął samochód osobowy, samochód ciężarowy oraz bus. Zdarzenie miało miejsce na terenie Głowaczowa. Jak się dowiedzieliśmy, do incydentu doszło w wyniku zderzenia pojazdów.
W piątek na DW 631 w okolicach Nieporętu doszło do zderzenia auta z łosiem. Zginęła jedna osoba, dwie osoby odniosły obrażenia.Do zderzenia samochodu osobowego z łosiem doszło na drodze wojewódzkiej 631 pomiędzy Nieporętem a Wólką Radzymińską we wczesne piątkowe popołudnie. W zdarzeniu brał udział także drugi pojazd.W wypadku śmierć poniosła jedna osoba, a dwie zostały ranne. Zginął również łoś, z którym zderzyło się auto.- Gdy dojechaliśmy na miejsce jeden samochód stał na drodze, drugi był w rowie. Prawdopodobnie w tym wszystkim brał udział łoś - mówi kpt. Damian Górniak z legionowskiej straży pożarnej.Osoba przebywająca w aucie, które wpadło do rowu, nie wykazywała oznak czynności życiowych. Gdy strażacy wydobyli ją z samochodu, lekarz stwierdził zgon. Strażacy wykonali także dostęp do osoby zakleszczonej w drugim aucie. Na miejscu interweniował również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, którym osoba ta została przetransportowana do szpitala.
Mężczyzna, który jesienią ubiegłego roku na Targówku potrącił ze skutkiem śmiertelnym pieszego przechodzącego przez jezdnię w miejscu niedozwolonym, nie miał uprawnień do kierowania motocyklem.Do zdarzenia doszło 3 października 2020 roku na ulicy Borzymowskiej (Targówek). Motocyklista potrącił pieszego przechodzącego przez jezdnię w miejscu niedozwolonym.Pomimo przeprowadzonej reanimacji, życia pieszego nie udało się uratować. W wyniku wypadku ranny został także motocyklista, który został przewieziony do szpitala.Jak donosi portal warszawawpigulce.pl, okazuje się, że 33-letni kierujący motocyklem nie miał uprawnień do kierowania pojazdem.Ponadto według biegłego w momencie wypadku motocyklista mógł jechać z prędkością nawet 98 km/h wbrew ograniczeniu prędkości do 50 km/h i pomimo zainstalowanych na ulicy progów zwalniających.Według portalu warszawawpigulce.pl 33-letni motocyklista będzie teraz odpowiadać przed sądem za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.Może za to grozić do 8 lat pozbawienia wolności.