Coraz powszechniejsze jest w naszym społeczeństwie przekonanie, jakoby nie mogło być prawdziwego domu bez jego czworonożnego protektora – psa. Nie chodzi oczywiście o względy bezpieczeństwa czy pobudki estetyczne. Pies to nie tylko najlepszy przyjaciel człowieka, ale wedle mniemania wielu, pełnoprawny członek rodziny, który każdą uncją swego wiernego, szlachetnego życia, wprowadza do domu radość, zabawę i śmiech. Dom bez psa jest zatem jak zupa bez soli, jednak wybór odpowiedniego czworonoga może przysparzać kłopotów. Jakiego psa wybrać do domu z ogrodem i dziećmi?
Mazowsze zmaga się z nowymi przypadkami wścieklizny. Do tej pory zaobserwowano 40 infekcji. Wśród zakażonych są lisy, jenot, kot i nietoperz. Plaga rozszerza się sukcesywnie, dlatego warto wiedzieć, co zrobić, gdy spotkamy chore zwierzę.
Członkowie Stołecznego Towarszystwa Ochrony Ptaków (STOP) uratowali pisklęta zamurowane żywcem w trakcie remontu domu.Do zdarzenia doszło 20 maja, gdy członkowie stowarzyszenia mijając remontowany budynek przy ul. Berezyńskiej na Saskiej Kępie dostrzegli wróble miotające się przed jednym z jego okien.- Widzimy samca wróbla, z dzioba wystaje mu mnóstwo "robali". (...) Dołącza samiczka, także z pokarmem w dziobie. To znaczy, że są tu karmione pisklęta - opisują członkowie STOP.Na elewację dopiero co położono jednak zaprawę, w związku z czym wróble nie miały już dostępu do wejścia znajdującego się chwilę wcześniej pod parapetem.Jednak po ekipie budowlanej nie było już śladu. Na szczęście udało się nawiązać kontakt z właścicielami posesji, którzy twierdzili, że nie wiedzieli o wróblach gnieżdżących się pod ich parapetem.Po około godzinie budowlańców udało się sprowadzić z powrotem na miejsce. Tłumaczyli, że z powodu włączonego radia i pracujących maszyn nie słyszeli piskląt.Budowlańcy przystąpili do usuwania zaprawy i położonej pod nią pianki, która na szczęście nie dotarła do położonego w głębi gniazda.Gniazdo zostało odsłonięte, a po jakimś czasie wróble powróciły do niego z pokarmem dla swoich piskląt.Członkowie stowarzyszenia STOP przypominają, że zamurowanie gniazda ptaków możliwe jest tylko poza okresem lęgowym i pod warunkiem uzyskania zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz powieszenia odpowiedniej budki lęgowej.
W sobotę strażnicy miejscy ze stołecznego Ekopatrolu dostali zgłoszenie o "dzikim zwierzęciu", które zaklinowało się pomiędzy prętami ogrodzenia jednej z posesji przy ul. Orężnej. Okazało się, że był to borsuk, który ugryzł mężczyznę próbującego mu pomóc.Mężczyzna, który zauważył na swojej posesji "dzikie zwierzę", najpierw nie potrafił go zidentyfikować, a potem samodzielnie próbował wydostać je spomiędzy prętów.- Niestety mieszkaniec tak bardzo chciał pomóc zwierzęciu, że w chwili, gdy próbował je uwolnić, został przez nie ugryziony - relacjonuje stołeczna straż miejska.Wtedy mężczyzna zadzwonił po straż miejską. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, okazało się, że zwierzę, które zaklinowało się pomiędzy prętami, to dorosły borsuk.Zwierzę, chociaż wyraźnie zdenerwowane, na szczęście nie odniosło jednak żadnych obrażeń. Zgodnie z procedurami strażnicy miejscy wezwali na miejsce łowczego z Lasów Miejskich. Przy ul. Orężnej interweniowała także straż pożarna. - Podczas uwalniania zwierzęcia ratownicy musieli unikać jego ostrych zębów. Strażacy użyli specjalnego rozpieraka. Kiedy pręty zostały poluzowane, funkcjonariusze z Ekopatrolu schwytali zwierzę specjalnym podbierakiem, a później umieścili w transporterze - czytamy w relacji straży miejskiej.Następnie borsuk trafił do lecznicy Lasów Miejskich, gdzie ma spędzić najbliższe dwa tygodnie pod obserwacją w celu sprawdzenia, czy nie ma wścieklizny.- Mimo że ugryzienie nie było duże, to funkcjonariusze poradzili właścicielowi posesji, aby udał się do lekarza. Po zakończeniu obserwacji zwierzęcia w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Lasów Miejskich ugryziony mężczyzna zostanie poinformowany, czy zwierzę jest zdrowe - relacjonuje straż miejska.Funkcjonariusze Ekopatrolu apelują także o kierowanie się zasadą ograniczonego zaufania i niezbliżanie się do dzikich zwierząt.