Czy pogrzeby zwierząt to fanaberia? "To nie są odpady medyczne" - lamentują właściciele
Zwierzęta nie są wieczne
Zwierzęta niestety nie są wieczne. Każdy człowiek przygarniający pod swój dach żywe stworzenie musi być tego świadomy. Pupile żyją zdecydowanie krócej od ludzi i w pewnym momencie nadejdzie czas, że będzie trzeba się z nimi pożegnać. Nie jest to łatwe szczególnie dla osób, które przywiązują się do zwierząt i traktują je na równi z innymi członkami rodziny.
Jak pożegnać zwierzaka?
Każda śmierć pupila jest swego rodzaju stratą w życiu człowieka. Gdy umiera bliska osoba, możemy godnie ją pożegnać organizując pogrzeb. A jak jest w sytuacji, gdy bliski jest nam czworonożny przyjaciel? Zdaniem Parlamentu Europejskiego zwierzęta po śmierci stają się niczym więcej jak odpadami, które należy zutylizować. - Padłe zwierzęta domowe stanowią surowiec (...) szczególnego ryzyka i podlegają bezpośredniemu przetworzeniu w zakładzie utylizacyjnym (...), a następnie spopielaniu w zatwierdzonej spalarni - możemy przeczytać w rozporządzeniu PE.
Utylizacja jest koniecznością?
W związku z powyższym po śmierci zwierzaka właściciel może zostawić go u weterynarza, który już współpracuje z firmą utylizacyjną lub samodzielnie zamówić taką usługę w prywatnej firmie. Koniec końców prochy pupila, z którym spędziło się część życia, trafią na śmietnik. Czy tak musi być? Zdecydowanie nie.
Jest inne rozwiązanie
W Polsce coraz popularniejsze stają się grzebowiska, nazywane przez właścicieli czworonogów "cmentarzami dla zwierząt". W Polsce takich miejsc jest zaledwie kilkanaście. Znajdują się między innymi w Toruniu, Bydgoszczy, Szymanowie pod Wrocławiem lub Koniku Nowym pod Warszawą. Co ciekawe, wszystkie powstały z prywatnej inicjatywy. W całym kraju nie ma ani jednego komunalnego grzebowiska dla zwierząt.