Podkarpacka policja prosi mieszkańców Mazowsza o pomoc. To właśnie tutaj widziana była po raz ostatni zaginiona Alicja Rokosz. Wyszczególniono trzy miasta, gdzie przebywać miała 36-latka.Od 5 czerwca policjanci z Radymna na Podkarpaciu poszukują Alicji Rokosz. Kobieta wyszła z domu i do tej pory do niego nie wróciła. Dlaczego policjanci z drugiego końca Polski apelują do mieszkańców Mazowsza. Okazuje się, że ostatnie tropy wskazują, że to właśnie tutaj znajdować miała się 36-latka.
Nie żyje poszukiwany 19-letni Igor, który zaginął w czwartek 18 listopada. Chłopiec wyszedł z domu i przez prawie 4 dni nie nawiązał kontaktu z rodzicami. Mama Igora prosiła w mediach społecznościowych o pomoc w odnalezieniu jej syna. Post został udostępniony dziesiątki tysięcy razy. W niedzielę dotarły do nas smutne informacje. Chłopiec nie żyje.Przypomnijmy, że Igor zaginął w Warszawie w czwartek 18 listopada. O jego zaginięciu mówiła cała Polska. Tylko na naszym koncie na Facebooku post został udostępniony ponad 5 tys. razy. W niedzielę mama Igora edytowała swój post z adnotacją, że Igor nie żyje.- Poszukiwania zostały zakończone. Igor niestety nie żyje. Dziękujemy za okazana pomoc i wsparcie - czytamy w poście Pani Beaty.Początkowo w rozmowie z wawainfo.pl, ojciec Igora powiedział nam - Syn się odnalazł. Jednak po reakcji jednego z naszych czytelników dotarliśmy do informacji, że poszukiwany 19-latek jednak nie żyje.Informacje o śmierci nastolatka potwierdziła także Komenda Stołeczna Policji w Warszawie.- Ciało 19-latka zostało znalezione w sobotę około godziny 17 w dzielnicy Śródmieście. Na miejscu pracowali policyjni technicy pod nadzorem prokuratora. Przyczyna śmierci zostanie ustalona po sekcji zwłok - mówi w rozmowie z wawainfo.pl Monika Nawrat z Komendy Stołecznej Policji.>>>Przeczytaj o tym TUTAJ<<<Jak udało nam się ustalić, rodzice zgłosili zaginięcie Igora w regionie działania bielańskiej komendy. Ciało odnaleziono natomiast w Śródmieściu.Tak zaginięcie 19-latka opisywała wcześniej w mediach społecznościowych Pani Beata.- Chłopiec wyszedł z mieszkania przy ul. Rodziny Połanieckich na Bielanach w dniu 18 listopada około godziny 8:30. Jak informuje jego mama pani Beata - Igor nie nawiązał od tamtej pory kontaktu z rodziną, ani ze znajomymi. Miał przy sobie telefon, który jest nieaktywny. Igor ma 180 cm wzrostu, krótkie brązowe włosy, piwne oczy i jest szczupłej budowy ciała. 19-latek w dniu, w którym zaginął był ubrany w czarną, zimową kurtkę. Miał ze sobą także czarny plecak - czytaliśmy w poście Pani Beaty, mamy chłopca.Około godziny 17.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Wołominie poszukują 16-letniej Laury Kopik. Dziewczyna ostatni raz była widziana w miejscu zamieszkania 1 listopada, skąd samowolnie się oddaliła i do chwili obecnej nie wróciła oraz nie nawiązała kontaktu z rodziną.Poszukiwana 16-latka, będąc na przepustce z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego u matki, samowolnie oddaliła się z domu.Policja podaje rysopis zaginionej dziewczyny: 178 cm wzrostu, budowa ciała szczupła, długie proste, ciemne, w odcieniu czerwonym, kolor oczu ciemne (odcień piwny), uszy średnie, przylegające, nos średni, prosty, uzębienie pełne.- Z relacji zgłaszającej wynika, że dziewczyna miała ze sobą ubrania na zmianę oraz telefon komórkowy. W dniu ucieczki miała na sobie niebieskie spodnie jeansowe, czarną kurtkę, białe buty sportowe. Do chwili obecnej nie nawiązała kontaktu z rodziną oraz nie powróciła do miejsca zamieszkania - informuje Wydział Kryminalny Komendy Powiatowej Policji w Wołominie.Wszelkie informacje o zaginionej dziewczynie prosimy kierować do Komendy Powiatowej Policji w Wołominie przy ul. Wileńskiej 43a, tel. (22)776-20-21 bądź kontaktować się z najbliższą jednostką Policji lub za pośrednictwem poczty elektronicznej: [email protected]
Bielańskim policjantom udało się uratować mężczyznę, który był poszukiwany od dwóch dni jako osoba zaginiona. Prawdopodobnie 89-latek spędził cały ten czas w lesie. Gdy go znaleźli, był przemoczony i wychłodzony. Policjanci musieli go nieść blisko 2 km, ponieważ karetka nie mogła dojechać do miejsca, w którym go odnaleziono.
Nurkowie wyłowili ciało mężczyzny z Wisły. Policja nie potrafi ustalić jego tożsamości. Trwają działania prokuratora.To miał być zwyczajny poranek w okolicach Konstancina, jednak przed 11:00 operator promu Gassy-Karczew zauważył w wodzie ciało i od razu powiadomił odpowiednie służby. Na miejsce przyjechała straż pożarna i wyspecjalizowani nurkowie.Oficer prasowy ze straży pożarnej w Piasecznie w rozmowie z wawainfo potwierdza: - Przed południem dostaliśmy zgłoszenie, że pracownik promu zauważył ciało, które zahaczyło się o linę, po której przesuwał się prom.Na miejscu działały dwa zastępy straży pożarnej, każdy z łodzią ratunkową. Strażacy podpłynęli do mężczyzny znajdującego się w wodzie i wyciągnęli go.Niestety, chwilę później lekarz stwierdził zgon mężczyzny.
Kobieta, która nie wiedziała, kim jest, trafiła w niedzielę (27.06) do szpitala. Policja próbowała ustalić jej tożsamość przez kilka dni. Dzięki pomocy social mediów udało się skontaktować z rodziną zagubionej.