52-letni Jacek G. popełnił samobójstwo na oczach swojej matki, która nie mogła nic zrobić. Tragedia w Siedlcach wydarzyła się na tle nieszczęśliwej miłości. Mężczyzna załamał się po tym, jak zostawiła go jego partnerka. W desperacji podciął sobie żyły w obu nogach i wykrwawił się. O sprawie napisał "Super Express".
Po roku od wstrząsającej zbrodni pod Siedlcami 20-letni Jakub B. opowiedział, jak zamordował swoją dziewczynę Anię Ż. Powodem zabójstwa miała być miłość. Szczegóły makabrycznego zdarzenia wstrząsnęły wszystkimi obecnymi na sądowej sali. Do zeznań dotarł "Super Express".Najpierw wydawało się, że 16-letnia Ania Ż. tylko zaginęła. W poszukiwania nastolatki włączyli się wszyscy, w tym jej chłopak Jakub B.Krótko później śledczy przekazali, że nastolatka została zamordowana. Podejrzanym stał się jej chłopak. 20-letni Jakub B.
Tragiczny wypadek w miejscowości Wyczółki na drodze wojewódzkiej nr 698. Jak wynika z wstępnych ustaleń - samochód podczas zakrętu wypadł z drogi i dachował. Autem podróżowały dwie osoby. Jedna z nich zginęła na miejscu, druga z obrażeniami ciała trafiła do szpitala.Samochodem podróżowały dwie osoby. Kobieta, pasażer zginęła na miejscu. - Kierowca, 27-letni mężczyzna został przewieziony do szpitala - poinformowała w rozmowie z Tygodnikiem Siedleckim oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach, nadkom. Agnieszka Świerczewska.- Ze wstępnych ustaleń wynika, że samochód na łuku jezdni wyrzuciło z drogi. Osoba nim podróżująca, prawdopodobnie wypadła z pojazdu podczas dachowania. Została znaleziona w odległości około 40 metrów od auta. Nie żyła - dodał w rozmowie z siedleckim portalem, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Siedlcach, mł. bryg. Paweł Kulicki.Do zdarzenia zostały zadysponowane jednostki JRG 1 Sieldce, OSP Mordy, Policji oraz Ratownictwa Medycznego. O zdarzeniu poinformowali także na swoim facebookowym profilu strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Mordach. Jak informują do zdarzenia zostali dysponowani o godzinie 7.25 w czwartek rano.
Nie żyje ojciec Maksymilian Adam Świerżewski, który służył w parafii w Siedlcach. Zakonnik trafił do szpitala z ciężkimi obrażeniami ciała. Niestety nie udało się go uratować. Został pobity ze skutkiem śmiertelnym.35-letni ojciec Maksymilian miał nieprzytomny trafić do szpitala 11 listopada wieczorem. Został znaleziony w siedleckim parku Aleksandria. Zmarł w szpitalu z licznymi obrażeniami ciała w nocy z 11 na 12 listopada.Jak donosi portal podlasie24.pl, sprawą zajmuje się prokuratura, a przyczynę śmierci będzie można wskazać po przeprowadzeniu sekcji zwłok.Osoby z otoczenia parafii donoszą, że duchowny miał zostać pobity podczas wieczornego spaceru.- Ojcowie franciszkanie dopiero w piątek rano zorientowali się, że o. Maksymilian nie wrócił na noc do klasztoru - czytamy na lokalnym portalu podlasie24.plInformacje o śmierci oraz przyczynie śmierci duchownego, podał na swoim profilu - katolicki ośrodek religijny "Niebo".Jak przekazuje portal podlasie24.pl, ojcowie franciszkanie proszą o modlitwę w intencji zmarłego brata.- O. Maksymilianie, dziękujemy Bogu za twojąpracę i posługę. Odpoczywaj w pokoju - napisał biskup pomocniczy diecezji siedleckiej Grzegorz Suchodolski.
W sobotę informowaliśmy o śmierci o. Maksymiliana Adama Świerżewskiego, z parafii w Siedlcach. Zakonnik trafił do szpitala z ciężkimi obrażeniami ciała. Niestety nie udało się go uratować. Prokuratura podaję wstępne informację, po wykonanej w niedzielę sekcji zwłok.35-letni ojciec Maksymilian miał nieprzytomny trafić do szpitala 11 listopada wieczorem. Został znaleziony w siedleckim parku Aleksandria. Zmarł w szpitalu z licznymi obrażeniami ciała w nocy z 11 na 12 listopada.Jak udało się ustalić portalowi Onet.pl, śledztwo w tej sprawie trwa, na razie nikt nie został zatrzymany, a sprawca lub sprawcy uderzyli duchownego za pomocą narzędzia. Zdarzenie zakwalifikowano jako pobicie ze skutkiem śmiertelnym.- Bez wątpienia śmierć tego mężczyzny była wynikiem działania osoby trzeciej. Osoba lub osoby użyły do tego celu jakiegoś narzędzia. W medycynie sądowej tego określenia używa się bardzo szeroko i narzędzie tępokrawędziste to może być również pięść. W tym przypadku użyte zostało jednak inne narzędzie niż ręka. Na tym etapie nie możemy przekazać więcej informacji - powiedział w rozmowie z Onetem, prok. Jarosław Wardak z Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.Śledztwo prowadzone jest z art. 156 kodeksu karnego - pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Jak podkreśla Wardak - kwalifikacja czynu może ulec zmianie - Możliwe, że zdarzenie zostanie ostatecznie zakwalifikowane jako zabójstwo - dodaje prokurator.Śledczy do tej pory nie wytypowali osób podejrzanych. Nie jest znany także motyw działania sprawcy. Osoby z otoczenia parafii donoszą, że duchowny miał zostać pobity podczas wieczornego spaceru.
Siedlce. Funkcjonariusze chcieli zatrzymać 26-letniego kierowcę do kontroli. Mężczyzna natychmiast dodał gazu. Chcąc uniknąć zatrzymania, staranował dwa radiowozy. Ranni policjanci trafili do szpitala. Do zdarzenia doszło 2 września w Skórcu. 26-letni kierowca marki Renault uciekał przez funkcjonariuszami. Do pomocy skierowano posiłki z siedleckiej policji.
Tragiczny wypadek w Siedlcach. Na drodze krajowej numer 2 zderzyły się dwa samochody osobowe. Dwie osoby zginęły na miejscu, a trzy zostały przetransportowane do szpitala z ciężkimi obrażeniami ciała.Do zdarzenia doszło o godzinie 20:52 na odcinku krajowej dwójki w Siedlcach, między Mińskiem Mazowieckim a Międzyrzecem Podlaskim – poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.Na trasie zderzyły się dwa samochody osobowe.
Smutna wiadomość dotarła do mieszkańców Siedlec. Sławomir Kindziuk, lokalny dziennikarz i pasjonat sportu zmarł 8 lipca.Sławomir Kindziuk był z wykształcenia prawnikiem, ale jego pasją od zawsze był sport. Był znanym i cenionym dziennikarzem oraz autorem książek o tematyce sportowej. Zasłużony dla lokalnej społeczności dziennikarz za swoją działalność promującą sport w 2018 r. otrzymał nagrodę Złotego Jacka. Zawodowo związany był m.in. z redakcjami TV Wschód i Życia Siedleckiego.Jak piszą jego redakcyjni koledzy i koleżanki z Tygodnika Siedleckiego: "Był wspaniałym człowiekiem, przyjacielem wielu pokoleń sportowców. Dziennikarstwo było jego największą pasją. Dokumentował sportowe wydarzenia z Siedlec i okolic. Pozostawił po sobie olbrzymi dorobek."Sławomir Kindziuk był też autorem książek o lokalnym sporcie m.in: "60 lat MKS Pogoń Siedlce", "Nie tylko sztangiści. 30 lat WLKS Siedlce" oraz „90 lat futbolu w Siedlcach. Sezon po sezonie”.Dziennikarz miał 65 lat, zmarł 8 lipca o godzinie 6:10. Przyczyny zgonu na razie nie są znane.W wieku 65 lat zmarł siedlecki dziennikarz – Sławomir Kindziuk. #Siedlce, #SportSiedlcehttps://t.co/7RdPFoezb5— SportSiedlce.pl (@SportSiedlcePL) July 8, 2021 Czekamy na Wasze informacjewawainfo.pl - to portal z informacjami o Warszawie, dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Widzisz wypadek, pożar lub korek? - pisz na [email protected] lub daj nam znać na facebookowym profilu Wawa Info.Awantura w autobusie. Kobieta z dzieckiem zwyzywała kierowcęFalenica. Pociąg śmiertelnie potrącił mężczyznęNowe tramwaje Hyundai Rotem nie mieszczą się na przystankach? Półgodzinny przejazd zająć miał kilka godzin źródło: wawainfo.pl, podlasie24.pl, tygodniksiedlecki.com zdjęcie główne: webandi/pixabay