Nietypową akcję na Żeraniu na Białołęce podjęła stołeczna straż miejska. Wezwanie dotyczyło roju pszczół, który obsiadł znak informujący o drodze dla rowerów. Ekopatrol natychmiast wezwał na miejsce pszczelarza.W poniedziałek mieszkańcy Żerania byli świadkami niecodziennego zdarzenia. Na jednym ze znaków drogowych roiło się od pszczół.Około południa wiadomość na temat wędrownego roju pszczół na Żeraniu na Białołęce dotarła do straży miejskiej. Ekopatrol natychmiast ruszył na miejsce.O ile pszczoły są niezwykle pożytecznymi i potrzebnymi zwierzętami, o tyle w momencie, gdy poczują się zagrożone, mogą być niebezpieczne. Szczególnie dla osób będących alergikami.
We wtorek przed południem robotnicy budowlani znaleźli na Białołęce granaty moździerzowe. Teren budowy, który był zagrożony wybuchem został zabezpieczony przez straż miejską. Wstrzymano także ruch na ul. Płochocińskiej.Rankiem do VI Oddziału Terenowego Straży Miejskiej wpłynęło zgłoszenie o znalezieniu niewybuchów na budowie przy ulicy Płochocińskiej. Na miejsce natychmiast wysłano patrol, który zabezpieczył teren przed dostępem osób niepowołanych. Wezwano także saperów.- W trakcie oczekiwania na ich przyjazd strażnicy ustalili, że granaty moździerzowe znajdowały się w wykonanym przez robotników wykopie pod fundament. Około godziny 11.30 na budowę przyjechał patrol saperski - mówi w rozmowie z wawainfo.pl, st. insp. Jerzy Jabraszko z biura prasowego Straży Miejskiej w Warszawie.Na czas akcji saperów ulica Płochocińska została zamknięta dla ruchu drogowego.- Łącznie w wykopie znaleziono 10 granatów moździerzowych z czasów II wojny światowej. Po wydobyciu niewybuchów saperzy wywieźli niebezpieczne "wojenne pamiątki" na poligon - dodaje rzecznik straży miejskiej.
W czwartek samochód osobowy wjechał pod tramwaj na ulicy Światowida na Białołęce. Kierowca oraz jego żona trafili w ciężkim stanie do szpitala. Mężczyzna zmarł. Kobieta nadal walczy o życie.- Niestety mężczyzna, który brał udział w wypadku i prowadził pojazd zmarł w szpitalu. W tej chwili dokumenty zostały przekazane do prokuratury celem wszczęcia postępowania w kierunku wypadku w ruchu drogowym - mówi w rozmowie z wawainfo.pl, kom. Paulina Onyszko z komendy policji na Białołęce.Żona mężczyzny, która podróżowała na miejscu pasażera - nadal walczy o życie w szpitalu.4 listopada, w godzinach popołudniowych, samochód osobowy marki kia wjechał pod tramwaj na skrzyżowaniu ulic Światowida ze Strumykową na osiedlu Nowodwory na Białołęce. Tramwaj linii nr 2 uderzył z impetem w samochód osobowy. Siła uderzenia była tak duża, że auto zostało doszczętnie zniszczone. W pojeździe podróżowało małżeństwo.Na miejscu oprócz straży pożarnej, policji i pogotowia - lądował także helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.Poniżej prezentujemy galerię zdjęć z czwartkowego wypadku:
Białołęka. Dziecko zasłabło przed przychodnią. Było oszołomione i osłabione. Straż miejska ruszyła z pomocą. Do zdarzenia doszło 23 sierpnia po godzinie 8 rano. Dziecko było z mamą na pobraniu krwi w przychodni, przy ulicy Książkowej. W pewnym momencie wyszło z placówki, bo poczuło się słabo.
Zderzenie na ulicy Myśliborskiej na Białołęce. Mimo że nikt nie został ranny, pojazdy mocno ucierpiały w wyniku kolizji. Ustaliliśmy, że na skrzyżowaniu nie działała wówczas sygnalizacja świetlna.Do zderzenia dwóch osobówek doszło o godzinie 10:37 na skrzyżowaniu ulicy Myśliborskiej z Ćmielowską.
Skandal w Areszcie Śledczym na Białołęce wybuchł po tym, gdy na jaw wyszło, że strażnicy więzienni brali po kilkaset złotych od więźniów za usługi na ich rzecz. Przekupieni strażnicy wykraczali swoim zachowaniem daleko poza granice prawa.To naprawdę nietypowa grupa przestępcza. Złożona z więźniów Aresztu Śledczego na Białołęce, strażników więziennych oraz adwokatów jest właśnie rozpracowywana przez samą Prokuraturę Krajową. Jej rozwiązaniem zajmuje się dokładnie Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie.Jak podaje Super Express Warszawa, grupa działała przez długie lata na ternie Aresztu Śledczego na Białołęce. Dopiero w 2019 roku wyszło na jaw, że układ istnieje i łączy w jednym systemie strażników z więźniami oraz adwokatami.
Niemal filmowe sceny pościgu miały miejsce w piątkową noc (9.07) powiecie legionowskim. Kierowca pędził kradzionym jeepem przez Białołękę. Zatrzymał się dopiero, gdy przeciął rondo a pojazd zajął się ogniem.Kradziony jeep pędził przez Modlińską na Białołęce. Policja dostała zgłoszenie o godzinie 1:25. Rozpoczął się pościg. Służby próbowały zatrzymać złodzieja, który w zawrotnym tempie zmierzał ku Nieporętowi. Auto, którym poruszał się 41-letni mężczyzna było prawdopodobnie skradzione na terenie Warszawy.Swoją wielką ucieczkę kierowca zakończył w Rembelszczyźnie, w powiecie Legionowskim. Pirat drogowy przeleciał przez rondo Pileckiego, lecąc zahaczył o przydrożny baner. Zatrzymał się dopiero, gdy auto wylądowało na prywatnej posesji i przewróciło się na bok. Pojazd stanął w płomieniach. Funkcjonariusze wyjęli poszkodowanego z auta i przekazali ratownikom medycznym. Mężczyzna trafił do szpitala. Złodziej samochodu był wcześniej ścigany przez policjantów.Jak podaje Gazeta Wyborcza, policja podaje, że złodziej auta był pod wpływem narkotyków.Służby prowadzą dalsze czynności w tej sprawie. Na miejscu pracowały trzy zastępy straży pożarnej oraz kilka radiowozów policji. Czekamy na Wasze informacjewawainfo.pl - to portal z informacjami o Warszawie, dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Widzisz wypadek, pożar lub korek? - pisz na [email protected] lub daj nam znać na facebookowym profilu Wawa Info.Wiatr uszkodził elewację jednego z budynków przy płacy Trzech Krzyży. Interweniowała straż pożarnaNajwiększa burza w tym roku. IMGW wydało ostrzeżenie III stopniaNowe tramwaje Hyundai Rotem nie mieszczą się na przystankach? Półgodzinny przejazd zająć miał kilka godzin Źródło: wawainfo.pl, warszawawpigulce.pl, tvn24.pl, warszawa.wyborcza.pl, gazetapowiatowa.pl Zdjęcie główne: KPP Straży Pożarnej w Legionowie
Natychmiastowa reakcja dzielnicowych z Targówka zapobiegła nieszczęściu, jakie mogło się wydarzyć. Mężczyzna próbował popełnić samobójstwo.Dzielnicowi otrzymali informację o mężczyźnie, który podczas odwiedzin u dziadka dziwnie się zachowywał, zamknął się w toalecie i powiedział seniorowi, że chce odebrać sobie życie.Zaniepokojony 90-latek długo nie mógł otworzyć drzwi od łazienki, więc zdecydował się wezwać policję.Dopiero z pomocą funkcjonariuszy udało się otworzyć drzwi toalety. W środku zastali leżącego w wannie, zakrwawionego mężczyznę. Policjanci od razu udzielili mu pierwszej pomocy oraz monitorowali jego stan zdrowia, do czasu przyjazdu karetki, która przewiozła mężczyznę do szpitala. Tam trafił pod opiekę specjalistów.Należy pamiętać, że policjanci stoją na straży bezpieczeństwa mieszkańców i zawsze udzielają pomocy obywatelom znajdującym się w kryzysie lub trudnych sytuacjach życiowych.
Białołęka. Chwilę po godzinie 20 wybuchł pożar siłowni Total Fitness. Na miejsce ruszyły zastępy straży pożarnej. Nad dzielnicą unoszą się kłęby dymu. Do zdarzenia doszło 24 czerwca, na warszawskiej Białołęce, po godzinie 20:00. Przedstawiciel prasowy straży pożarnej, kapitan Wojciech Kapczyński wyjaśnił, że doszło do pożaru siłowni Total Fitness.