Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego lądował na ulicy Bora-Komorowskiego w Warszawie. Akcje zabezpieczała straż pożarna.- Powodem nietypowej interwencji służb było zasłabnięcie nastolatka - powiedziała w rozmowie z wawainfo.pl Justyna Sochacka z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.W sieci pojawiły się nagrania z akcji ratowników. Załoga LPR po wylądowaniu przesiadła się do wozu straży pożarnej, by udać się do pacjenta. Na lokalnej facebookowej grupie "Gocław" czytamy, że lądowanie helikoptera na ruchliwej ulicy było problematyczne dla kierowców samochodów - Ci nie do końca wiedzieli jak się w tej sytuacji zachować. Niektórzy komentujący krytykowali kierowców, którzy nie zatrzymali się na widok lądującego śmigłowca. Mieszkańcy relacjonują, że słyszeli też wycie syren strażackich. Według ich relacji, helikopter pierwotnie próbował wylądować na ul. Fieldorfa. - Zauważyłam że helikopter szukał miejsca na lądowanie. Wcześniej jechała straż pożarna i karetka - napisała AlinaJak podaje portal tvnwarszawa.pl, śmigłowiec odleciał pusty ponieważ finalnie pacjent nie wymagał hospitalizacji.Załoga LPR interweniowała w bloku przy ul. Złotej Wilgi.
