Przy ulicy Mińskiej na Pradze Południe znaleziono zwłoki człowieka. Na miejscu postępowanie prowadzi policja pod nadzorem prokuratury.
Zmarł Kazimierz GawlikSmutne wieści o uczestniku programu “Złomowisko PL” pojawiły się w mediach społecznościowych.Kazimierz Gawlik był pracownikiem centrum recyklingu Desh. Uczestnik programu był związany z legionowską firmą przez ponad 20 lat swojego życia. Słynął z pozytywnego nastawienia do życia i poczucia humoru.Wielokrotnie występował w programie stacji Discovery. “Kazio”, jak mawiano na niego w miejscu pracy, został pochowany na cmentarzu w Legionowie. Fani dzielą się wyrazami współczuciaSmutna informacja wywołała poruszenie wśród fanów programu."Wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich.Pewno Mareczek go zatrudnił u Pana Boga. Spoczywaj w pokoju.Następna wspaniała osoba odeszła do niebios. Był wspaniałym i uczciwym człowiekiem. Mareczkowi nie będzie teraz smutno, bo będą teraz tam razem. Śpij w spokoju wiecznym, współczucia dla rodziny.Ogromny żal. Odchodzą najciekawsi ludzie, którzy wiele nam mogli jeszcze pokazać. Wyrazy współczucia dla rodziny.Kochany Kaziu, brak nam będzie Ciebie. Widać tam bardziej Cię potrzebują. Pokój twej duszy, wyrazy współczucia dla rodziny. - czytamy w komentarzachKolejna smutna wiadomość dla fanów programuTo już niestety druga tragiczna informacja dla fanów produkcji w tym roku. 01.01.2021 zmarł Marek Pawłowski, inny uczestnik programu.Nasza redakcja składa kondolencje i wyrazy współczucia dla rodziny Pana Kazimierza Gawlika.
W październiku, w szpitalu w Sochaczewie podczas porodu zmarła kobieta. Jak informuje maż kobiety w rozmowie z portalem sochaczewianin.pl, ciąża przebiegała prawidłowo, a para czekała na narodziny drugiego dziecka. Na prośbę rodziców poród miał się odbyć poprzez cesarskie cięcie. Lekarze odmówili.Mężczyzna po śmierci żony, złożył na policje zawiadomienie o spowodowaniu śmierci z powodu błędu lekarskiego. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Sochaczewie.- Prowadzimy postępowanie w tej sprawie. Jest ono w toku. Oczekujemy na wyniki sekcji zwłok. Planowane są czynności, aby przesłuchać osoby, które miały bezpośredni udział w przedmiocie prowadzonego śledztwa. Postępowanie jest prowadzone w związku z art. 160 czyli narażenia na niebezpieczeństwo, w tym przypadku utraty zdrowia lub życia - mówi prokurator Małgorzata Borek z prokuratury rejonowej w Sochaczewie.Jak opisuje Pan Dariusz w rozmowie z lokalnym portalem sochaczewianin.pl - nic nie wskazywało na możliwość komplikacji podczas porodu.- Ciąża przebiegała prawidłowo, nie było żadnych komplikacji. Szczęśliwi z żoną czekaliśmy na narodziny naszej córeczki. Od początku wiedzieliśmy, że będzie dziewczynka, mamy już chłopca. Dlatego z niecierpliwością czekaliśmy na jego siostrę, a ta miała przyjść na świat w wyznaczonym terminie, czyli 1 października, w sochaczewskim szpitalu - opowiada pan Dariusz w rozmowie z portalem sochaczewianin.pl.Para mieszka w Żyrardowie, jednak skuszona dobrymi opiniami o sochaczewskim oddziale położniczym zdecydowała się na urodzenie dziecka w tamtejszym szpitalu powiatowym.Małżeństwo chciało, aby poród ze względu na wiek kobiety oraz wcześniejsze poronienia, odbył się poprzez cesarskie cięcie. Lekarz prowadzący nie zgodził się jednak na prośbę pary, uznając, że najlepszą metodą będzie poród naturalny.Jak relacjonuje portal sochaczewianin.pl, w pewnym momencie lekarze oraz pielęgniarki zaczęli między sobą głośniej rozmawiać i byli coraz bardziej zdenerwowani. Mężczyzna na początku nie zorientował się, że coś jest nie tak.- Byłem tak przejęty porodem i oczekiwaniem na córkę, że początkowo nie zorientowałem się, o co chodzi i co dzieje się z żoną. Potem dotarło do mnie, że nastąpił krwotok - relacjonuje Pan Dariusz w rozmowie z lokalnym portalem.Kobieta po kilkunastu minutach została wywieziona z sali na oddział intensywnej terapii. Pan Dariusz nie mógł jednak się udać za swoją żoną.- Zapytałem, co z dzieckiem, czy żyje? Powiedzieli mi, że przez moment nie oddychało, ale już jest w porządku. I dziecku nic nie zagraża. Kiedy to usłyszałem, poszedłem na intensywną terapię, aby dowiedzieć się, co z żoną, aby być przy niej - opowiada dalej Pan Dariusz na łamach portalu sochaczewianin.pl.Po 4 godzinach oczekiwania, lekarz, który wyszedł do mężczyzny na korytarz - oznajmił, że jego żona zmarła.- Zapytałem, dlaczego zmarła. Odparł, że doszło do pęknięcia macicy, a w wyniku tego do rozległego krwotoku wewnętrznego, którego nie udało się zatamować - mówi Pan Dariusz.Mężczyzna obawia się, że córka w wyniku niedotlenienia w pierwszych minutach po porodzie może być niepełnosprawna. Dlatego postanowił dochodzić sprawiedliwości nie tylko za śmierć żony, ale i dla córki. Jak zapowiada w rozmowie z portalem sochaczewianin.pl - będzie walczył o odszkodowanie i rentę dla córki.A wszytko to miało miejsce po tragedii, do której doszło we wrześniu w innym szpitalu - w Pszczynie. 22 września zmarła tam 30-latka, która była w 22-tygodniu ciąży. U kobiety stwierdzono poważne wady płodu, jednak lekarze odmówili aborcji. Decyzja była spowodowana prawem. Lekarze czekali, aż uszkodzony płód obumrze.Z tego powodu w ostatnią sobotę odbył się m.in. w Warszawie - "Marsz dla Izy"
Koszmarnego odkrycia dokonał pewien przypadkowy przechodzeń spacerując po Pradze-Południe. Mężczyzna chciał pójść gdzieś “za potrzebą”, jednak gdy nie mógł nic znaleźć, wszedł do pustostanu. Tam czekała go bardzo makabryczna niespodzianka. W środku leżały rozkładające się zwłoki.
Tragedia na warszawskim Bródnie. Z okna wyskoczył młody mężczyzna i poniósł śmierć na miejscu. Najprawdopodobniej było to samobójstwo. Trwa śledztwo wyjaśniające okoliczności zdarzenia.
W niedzielne popołudnie służby prowadziły poszukiwania mężczyzny w zbiorniku wodnym w Kutyskach w powiecie sokołowskim. Mężczyzna został wyłowiony martwy. Sokołów Podlaski, w niedzielne popołudnie (27.06) służby poszukiwały mężczyzny, który zaginął w pobliżu zbiornika wodnego w Kutyskach. Jak podaje portal Samochody Ratownicze, mężczyzna, który się topił to obcokrajowiec, w wieku około 30 lat.Oficer prasowy Sokołowie Podlaskim w rozmowie z wawainfo potwierdziła te informacje.- Mężczyzna, który utonął to 28-letni obywatel Demokratycznej Republiki Konga. Zbiornik, w którym doszło do tragedii nie jest miejscem strzeżonym, to nie jest kąpielisko. To zamknięte wyrobisko po żwirowe - powiedziała. Do zdarzenia doszło 27 czerwca po godzinie 17:00. Służby otrzymały zawiadomienie o osobie, która tonęła w lokalnym zbiorniku wodnym. Na miejsce natychmiast skierowano aż 5 zastępów straży pożarnej, a także oddział policji, ratowników medycznych oraz Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wodno-Nurkowego "Sokołów5”.Niestety, po kilku godzinach poszukiwań, przed godziną 20:00 z wody wyłowiono ciało, a przybyły na miejsce lekarz - stwierdził zgon mężczyzny. Na miejscu wykonane zostały czynności pod nadzorem prokuratora.
Nie żyje Ryszard Bacciarelli. Aktor był znany na Mazowszu. Urodził się w Młocku-Kopaczach (pow. ciechanowski). O jego śmierci poinformował Związek Artystów Scen Polskich. Ryszard Bacciarelli zmarł 22 czerwca 2021 roku.
Lekkoatleta z Rzekunia zmarł w wieku 21-lat. Piotr Sadłowski był odnoszącym sukcesy sportowcem oraz dumą klubu z Łomży.W wieku 21 lat zmarł nagle Piotr Sadłowski, lekkoatleta klubu Prefbet Sonarol oraz student II roku wychowania fizycznego Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży.Jak pisze wspólnota akademicka PWSiP, w której uczył się zmarły chłopak: "Śp. Piotr miał zaledwie 21 lat. Był koleżeński i uczynny. Udzielał się w życiu akademickim, pełniąc funkcję starosty roku. Pasjonowała go lekkoatletyka, był bardzo dobrym sportowcem (...) Pogrążonym w żałobie Rodzinie i Bliskim składamy najszczersze kondolencje, łącząc się w bólu."