Tłumy nad Wisłą w Warszawie. Bulwary nad Wisłą to jedno z ulubionych miejsc Warszawiaków. W lecie na schodkach nad Wisłą możemy spotkać wiele osób.
W piątek nastąpi otwarcie sezonu kulinarnego nad Wisłą. Powróci Slow Market z egzotycznymi daniami serwowanymi przez warszawskie lokale gastronomiczne. W piątek, 11 czerwca, nad Wisłą nastąpi długo wyczekiwane i - ze względu na pandemię - opóźnione otwarcie sezonu kulinarnego.Na Płycie Desantu (Solec), w sąsiedztwie Pawilonu Fala nad Wisłą, ponownie wyrośnie Slow Market, na którym swoje stoiska będą miały czołowe warszawskie lokale gastronomiczne.Odwiedzić będzie można stoiska takie jak Vegekiosk, Momencik, Dim Sum, Caracas Latin Favours, Tacos La Fiesta, Thaigrr, Pielmieni Deli, Kathi Indian Rolls & More, Kamper Grill Bar czy Vege Micha.>Slow Market ma być otwarty od piątku do niedzieli we wszystkie nadchodzące letnie weekendy.- Swoje specjały zaprezentują wyselekcjonowani wystawcy, którzy zaserwują swoje najznakomitsze potrawy. A przekrój ich jest bardzo szeroki: pojawią się kolumbijskie arepas, meksykańskie tacos i burrito, chińskie pierożki dim sum, litewskie pielmieni, burgery i inne przysmaki - zapowiada organizatorka wydarzenia Iza Miłosz.- W tym sezonie stawiamy na nowości, ale niezmiennie coś dla siebie znajdą zarówno miłośnicy dań mięsnych jak i wegetarianie, Ci którzy wolą słodkie i Ci którzy wybierają raczej te słone - zapewnia Miłosz.W najbliższy piątek Slow Market będzie czynny w godzinach 18-22, w sobotę od 12 do 2 nad ranem, a w niedzielę - od 12 do 22.W pobliże Płyty Desantu można dojechać bezpośrednio autobusem linii 185, wysiadając na przystanku Pomnik Sapera.>
Radna Koalicji Obywatelskiej Anna Auksel-Sekutowicz proponuje całkowity zakaz picia alkoholu na bulwarach poza lokalami gastronomicznymi w miesiącach letnich. W internecie zawrzało. Warszawska radna zamieściła na swoim profilu na Facebooku ankietę, w której pyta mieszkańców: "Czy na Bulwarach Wiślanych powinien byc zakaz picia alkoholu czy nie?"Zakaz miałby obowiązywac od czerwca do sierpnia. Auksel-Sekutowicz proponuje kilka rozwiązań tego problemu. Temat zakrapianych imprez w pobliżu Wisły powrócił wraz z początkiem wakacji. Zanim wybuchła pandemia koronawirusa i wprowadzone zostały obostrzenia, na Bulwarach można było spożywac alkohol. Sytuacja zmieniła się w ubiegłym roku, kiedy to radni zakazali picia alkoholu zarówno na bulwarach, jak i na praskim brzegu Wisły. Obostrzenia miały obowiązywać do czerwca, jednak zostały przedłużone bezterminowo.Głównym argumentem Anny Auksel-Sekutowicz przemawiającym za zakazem spożywania alkoholu są kwestie bezpieczeństwa. Radna powołuje się na policyjne statystyki, według których "w kwietniu policjanci wystawili 268 mandatów za spożywanie alkoholu na Bulwarach Wiślanych, natomiast w maju wystawiono ich 275". Czy jednak zaostrzenie zakazów wpłynie korzystnie na sytuację i rozwiąże problem? Nie wszyscy warszawiacy podzielają entuzjazm Anny Auksel-Sekutowicz. Zdania są podzielone.Głos zabrał między innymi pan Marek: "Brawo dla Pani! przestrzeń publiczna jest systematycznie zawłaszczana przez tych najbardziej pewnych siebie, agresywnych i mających gdzieś innych.""Jestem za całkowitą liberalizajcją w tym miejscu. Czym różni się gość "pod wpływem" w ogródku od tego 3 metry dalej? A jak wyjdzie z lokalu i zacznie rozrabiać to już jest OK?" - pisze pan Marcin.Stołeczne bulwary, złaszcza w okresie upalnych dni, są wieczorami jednym z najpopularniejszych miejsc spotkań młodych ludzi. Kontrowersyjna inicjatywa radnej z pewnością spotka się z szeroką krytyką.
Bulwary Wiślane. Tłumy ludzi postanowiły wykorzystać słoneczny dzień, by udać się na słynne "schodki". Na miejsce już oddelegowano partole policji, które pilnują, by nie dochodziło do łamania obostrzeń. Na miejscu jest nasz reporter. Wszystko wskazuje na to, że drastyczny spadek zachorowań oraz poluzowanie obostrzeń skłoniły mieszkańców stolicy do opuszczenia mieszkań. Wszystkiemu sprzyja ciepła, słoneczna pogoda. Na Bulwarach Wiślanych można spotkać całe tłumy ludzi.