Do Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Wólce Radzymińskiej wpłynęło zawiadomienie o podłożeniu ładunku wybuchowego. Uczniowie oraz pracownicy szkoły zostali ewakuowani. Po przyjeździe na miejsce służb okazało się, że to fałszywy alarm. Do wydarzenia doszło 14 czerwca po godz. 11. Administracja Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Wólce Radzymińskiej zawiadomiła służby o uzyskaniu informacji dotyczącej podłożenia ładunku wybuchowego na terenie placówki. Dyrekcja zadecydowała o ewakuowaniu uczniów oraz personelu szkoły. Budynek opuściło łącznie 130 znajdujących się tam osób. Na miejsce niezwłocznie przybyły dwie jednostki straży pożarnej: JRG z Legionowa oraz OSP z Wólki Radzymińskiej. Stawiła się również policja z Nieporętu. Służby podjęły akcję poszukiwawczą w celu odnalezienia ładunku wybuchowego. Jak poinformowała nas Komenda Powiatowa PSP w Legionowie - strażacy nie odnaleźli żadnych materiałów niebezpiecznych. O 11.40 służby zakończyły akcję w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Wólce Radzymińskiej. Po oficjalnym stwierdzeniu bezpieczeństwa w szkole, uczniowie i nauczyciele powrócili do zajęć lekcyjnych.
Powiat węgrowski. Na polu zapalił się ciągnik. Trwa akcja ratunkowa, w której biorą udział trzy zastępy strażaków. Służby mają już pierwsze podejrzenia co do okoliczności tego zdarzenia.
"Zdarzenia drogowe tam wcześniej też były". Mieszkańcy i policja potwierdzają, że skrzyżowanie w Elżbietowie, w którym doszło we wtorek do makabrycznego wypadku, w którym życie straciło pięć osób, było potencjalnie niebezpieczne. Czy tragedii można było zapobiec?O tragicznym wypadku w Elżbietowie mówi już cała Polska. We wtorek, około godziny 12:30 osobowa skoda zderzyła się z ciężarówką. Zginęło pięć osób, w tym troje dzieci.
Przeciął drogę, staranował znaki i wylądował pionowo na budynku. Do nieprawdopodobnego zdarzenia doszło w gminie Słupno. Kierujący autem 19-latek miał nieprawdopodobne szczęście. Do niecodziennego zdarzenia doszło 1 lipca w miejscowości Wykowo. Kierowca fiata stracił panowanie nad pojazdem na zakręcie i uderzył osobówką w budynek. Wcześniej staranował niemal wszystko, co stanęło na jego drodze. Jechał zdecydowanie za szybko.Samochód osobowy staranował znaki drogowe, bramę wjazdową, altanę śmietnikową, ogrodzenie, krzewy posadzone wzdłuż ogrodzenia i zatrzymał się pionowo, dopiero gdy uderzył w budynek gospodarczy.Jak informuje oficer prasowy straży pożarnej Edward Mysera: - Samochód prowadził 19-latek, który faktycznie stracił panowanie nad autem jadąc po łuku drogi. Przebił ogrodzenie i zawisł na budynku. - tłumaczy strażak. - Młody kierowca o własnych siłach opuścił samochód jeszcze przed przybyciem jednostek - dodał w rozmowie z wawainfo.Do zdarzenia wyjechały dwa zastępy straży pożarnej ze Słupna. Pogotowie ratunkowe udzieliło pierwszej pomocy kierowcy auta. Straż pożarna musiała użyć specjalnych pasów i wysięgnika, by zdjąć fiata z budynku.Jak podaje tvn24, "kierowca został przewieziony do szpitala, gdzie pobrano od niego krew do badania na obecność środków odurzających".
Nieszczęśliwy wypadek spowodował pożar w Józefosławiu. We wtorek (29.06) ogień strawił cały dobytek. W akcji wzięło udział 114 strażaków.Poszkodowaną jest dziennikarka gazety.pl. Dzięki inicjatywie kolegów i koleżanek z redakcji, udało się już zebrać ponad 70 tys. zł by pomoc jej oraz rodzinie poszkodowanej w pożarze. Kwotę uzbierano dosłownie w dobę od pożaru.Z żywiołem przez ponad cztery godziny walczyła setka strażaków. Spalona została niemal cała konstrukcja. Do wypadku doszło we wtorek wieczorem, prawdopodobnie pożar powstał na skutek przepalenia przyłącza gazowego."O 17:10 otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze garaży w Józefosławiu. Po siedmiu minutach ogień był już w części mieszkalnej - potwiedza Łukasz Darmofalski ze straży pożarnej w Piasecznie w rozmowie z wwainfo.- Cztery osoby finalnie trafiły do szpitala, ale nic poważnego im się nie stało - wróciły do domu tego samego dnia.Jak podaje gazeta.pl: "Przed budynkiem utworzył się kilkumetrowy pióropusz ognia, następnie zajęły się dach i elewacja." Jeden z użytkowników napisał pod postem strażaków na Facebooku, że: "Dym było widać z ponad 30 kilometrów". W Józefosławiu koło #Piaseczno palił się gaz ziemny ze skrzynki przyłączeniowej przy budynku mieszkalnym. W pierwszej fazie pożaru poparzone zostały dwie osoby. Trwa dogaszanie zarzewi ogniaWięcej: https://t.co/cthzd0us6f #StrażPożarna #Mazowsze #pozar pic.twitter.com/q9xL6uNBYp— Polskie Radio RDC (@rdcpolskieradio) June 29, 2021 Działania strażaków, jak podaje oficer prasowy Darmofalski, trwały do godziny 1:25 w nocy.W akcji wzięło udział 114 strażaków i 27 zastępów. Zniszczeniu uległ budynek bliźniaczy w drewnianej konstrukcji, a jego prawa strona została całkowicie spalona. Lokalne władze zorganizowały poszkodowanym tymczasowe mieszkanie na terenie gminy Piaseczno. Pogorzelców można wesprzeć biorąc udział w zbiórce: zrzutka.pl/5x7ypy lub pomagam.pl/dlajustynybr