wawainfo.pl > Cmentarz Bródnowski

Cmentarz Bródnowski

wypadek na bródnie
17.06.2022 02:02 Wypadek przy Cmentarzu Bródnowskim. Poszkodowana kobieta

Do bardzo poważnego zdarzenia doszło przed chwilą tuż obok Cmentarza Bródnowskiego. Bardzo ciężko poszkodowana została kobieta, obecnie udzielana jest jej pomoc przez służby, które pojawiły się na miejscu.Przed kilkoma minutami doszło do bardzo poważnego zdarzenia na przystanku Budowlana, zlokalizowanym tuż przy Cmentarzu Bródnowskim. Z nieustalonych przyczyn kobieta nagle upadła, okazało się, że ma poważnie rozciętą nogę.>Nasi reporterzy będący na miejscu starają się ustalić przebieg zdarzeń. Motorniczy kierujący tramwajem przyznał, że sytuacja jest bardzo poważna, ponieważ nie można było zatamować krwawienia z uszkodzonej nogi. Świadkowie zdarzenia sugerują, że kobieta wpadła między tramwaj a chodnik.Starsza pani najprawdopodobniej wysiadała z tramwaju i wtedy doszło do ciężkiego uszkodzenia nogi. Jeden ze świadków powiedział naszym reporterom, że podczas hamowania pani złapała go, dla utrzymania równowagi.Na miejscu jest już karetka, a medycy przystępują do udzielenia pomocy poszkodowanej. Ruch tramwajowy jest tymczasowo wstrzymany.>AKTUALIZACJA, 19:13Ruch tramwajowy został wznowiony.

Cmentarz Bródnowski
19.03.2022 03:37 Robotnicy chcieli przygnieść Panią Ewę płytą nagrobną

67-letnia Ewa Wrzesińska nie spodziewała się tego co ją spotka podczas wizyty na grobach przed zbliżającym się Świętem Zmarłych. Sprzed pomniku jej bliskich po 60 latach zniknęła ławka. Przy próbie wyjaśnień z pracującymi obok kamieniarzami - usłyszała, że jedna z płyt może zaraz spaść ... na nią. A wszystko przez sentyment do ławki.Kobieta nie wierzyła własnym oczom, gdy po kilkudziesięciu latach ławka z metalowym stelażem i zielonymi deskami, po prostu zniknęła. Jak relacjonowała dziennikarzom Super Expressu - w ziemi zostały jedynie cztery kikuty po odciętych nogach. Ławka nie miała dla Pani Ewy wartości materialnej, natomiast miała wartość sentymentalną gdyż stawiała ją jej mama, która w międzyczasie zmarła.- W ubiegły poniedziałek przyszłam na cmentarz posprzątać grób mojej mamy przed zbliżającym się świętem. Stanęłam zdumiona . Ławka, która była tu wmurowana prawie 60 lat temu zniknęła - opowiedziała pani Ewa Super Expressowi.Kobieta podczas wizyty na cmentarzu zauważyła pracujących obok robotników z firmy kamieniarskiej. Była pewna, że to właśnie Ci panowie są odpowiedzialni za wycięcie ławki. Według niej, dzięki przesunięciu ławki, kamieniarze mieliby lepszy dostęp do budowanego pomnika. Między kobietą a robotnikami doszło do szarpaniny.Według relacji Pani Ewy, jeden z robotników miał wygrażać się wobec niej słowami - Przejedziemy pani po nogach. Przy czym drugi wtórował mu - Zaraz może na panią ta płyta przypadkiem upaść. Sprawę zgłosiła na policję. Zanim jednak patrol dotarł na miejsce - robotników już tam nie było.Oprócz policji Pani Ewa zgłosiła sprawę do zarządu cmentarza. Ten jednak co do samej ławki - rozkłada ręce - gdyż zarząd nie odpowiada za szkody, kradzieże czy zdarzenia losowe.