Warkot silników i hałas niemal, jak przy startującym odrzutowcu to codzienność mieszkańców Warszawy, którzy mieszkają lub pracują w okolicach dróg szybkiego ruchu. Niemal co noc odbywają się tam wyścigi motocykli i przerobionych samochodów. Jest głośno i niebezpiecznie, a policja wciąż nie umie sobie z tym poradzić. Nie pomagają w tym nawet ekrany - ci, którzy mieszkają ponad ich poziomem lub pomiędzy nimi, wciąż doświadczają okrutnego hałasu.