wawainfo.pl > Ulice > Kolejne problemy z warszawskimi motocyklistami. Warszawiacy narzekają na motocyklistów
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 19.03.2022 03:38

Kolejne problemy z warszawskimi motocyklistami. Warszawiacy narzekają na motocyklistów

hałas
Pixnio/Bicanski - zdjęcie ilustracyjne

Warkot silników i hałas niemal, jak przy startującym odrzutowcu to codzienność mieszkańców Warszawy, którzy mieszkają lub pracują w okolicach dróg szybkiego ruchu. Niemal co noc odbywają się tam wyścigi motocykli i przerobionych samochodów. Jest głośno i niebezpiecznie, a policja wciąż nie umie sobie z tym poradzić.

Nie pomagają w tym nawet ekrany - ci, którzy mieszkają ponad ich poziomem lub pomiędzy nimi, wciąż doświadczają okrutnego hałasu.

Motocykliści ścigają się po ulicach. Hałas jest nie do wytrzymania

- Wielokrotnie dzwoniłam do straży miejskiej, bez skutku. W zeszłym roku napisałam list do Komendy Głównej Policji i dostałam odpowiedź, ale nie było z ich strony dalszej reakcji. Ostatnio znów zadzwoniłam na policję i jakaś bardzo nieuprzejma pani poinformowała mnie, że jeśli motocykliści jeżdżą po swoim pasie ruchu, to mogą hałasować, ile wlezie. Bez komentarza - pisała w liście do "Gazety Wyborczej" pani Anna Ryszkiewicz mieszkająca niedaleko Pałacu Krasińskich.

- Nie jeden, ale cała grupa, czasem dochodząca do dziesięciu pojazdów. Do świateł podjeżdżają grzecznie, a potem z rykiem silników ruszają przed siebie. Ten ryk to jakby kilka odrzutowców naraz startowało spod moich okien - dodała.

Policja twierdzi, że jeśli ktoś jest świadkiem podobnego zdarzenia, powinien poinformować swojego dzielnicowego lub miejscową jednostkę policji.

Zanieczyszczenie hałasem w wielu miejscach Warszawy

Tymczasem ryk silników rozsadza uszy i głowy nie tylko tym tym mieszkającym najbliżej.

- Dwa przystanki i jestem na trasie S8. Ile to mniej więcej? Ponad kilometr, a motocyklistów jadących po trasie słychać tak wyraźnie, jakby siedzieli pod blokiem, wystarczy wyjść na balkon - mówiła Karolina mieszkająca przy Lesie Bródnowskim.

- Czasem nawet słychać jak jadą po naszej ulicy. Nie dość, że okrutnie głośne, to bardzo niebezpieczne. Część z nich zupełnie olewa światła - dodała.

Zanieczyszczenie hałasem produkowanym przez przerobione samochody i motocyle jest dla niektórych mieszkańców trudne do wytrzymania. Policja sama z siebie nie reaguje, mimo że od 2017 roku miała mieć odpowiednią infrastrukturę, która pomogłaby jej w łapaniu wyścigowców.

Nie wiadomo również, czy cokolwiek pomoże na to mapa akustyczna miasta - być może sprawę będzie próbował rozwiązać ratusz?

Czekamy na Wasze informacje

wawainfo.pl - to portal z informacjami o Warszawie, dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Widzisz wypadek, pożar lub korek? - pisz na [email protected] lub daj nam znać na facebookowym profilu Wawa Info.

Artykuły polecane przez redakcję WAWA INFO:

źródło: wawainfo.pl, warszawa.wyborcza.pl zdjęcie główne: Pixnio/Bicanski - zdjęcie ilustracyjne

Powiązane