Na początku roku w całej Warszawie trwały poszukiwania Dariusza K., który zaginął w noc sylwestrową. Finał poszukiwań okazał się tragiczny. Teraz warszawska prokuratura postawiła zarzuty mężczyznom, którzy byli z nimi w chwili śmierci. Tomasz B. opowiedział, jak zabił, a potem zakopał zwłoki 33-latka.Zeznania, jakie złożyli Tomasz B. i Paweł Z. pozwoliły na postawienie im prokuratorskich zarzutów. Chodzi o sprawę, która rozpoczęła się w noc sylwestrową. To właśnie wtedy po raz ostatni widziano Dariusza K.Rodzina do końca wierzyła, że 33-letniego Dariusza K. uda się odnaleźć żywego. Apelowali za pośrednictwem mediów o pomoc. Wynajęli również prywatnego detektywa, którego opłacenie było możliwe dzięki otwartej w tym celu zbiórce.To właśnie wynajęty przez najbliższych detektyw ustalił, że Dariusz K. może już nie żyć. Teraz znamy już więcej szczegółów w tej sprawie. Tomasz B. i Paweł Z. byli z 33-latkiem w ostatnich chwilach jego życia. Ich zeznania to prawdziwa spowiedź mordercy.