Płock: mężczyzna nie żyje po interwencji policji. Na jaw wychodzą nowe fakty
Pościg
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło tuż przed świętami Bożego Narodzenia. 20 grudnia patrol policji zauważył samochód, który przejechał na czerwonym świetle przez rondo Wojska Polskiego w Płocku. Funkcjonariusze próbowali zatrzymać pojazd, ale jego kierowca nie reagował na sygnały i zaczął uciekać. Pościg zakończył się kilometr od ronda, na alei Piłsudskiego.
Policjanci twierdzili, że za kierownicą seata zastali agresywnego 32-latka, który podróżował z pasażerką i półtoramiesięcznym dzieckiem. Według nich, mężczyzna miał bełkotliwą mowę, używał wulgaryzmów, gróźb i nie chciał dostosować się do poleceń - w tym do badania trzeźwości alkomatem.
"Po opuszczeniu pojazdu mężczyzna szarpał się, kopał i bił policjantów. Uszkodził im telefon oraz mundur. Pomimo zastosowania siły fizycznej i chwytów obezwładniających, cały czas był agresywny i stawiał czynny opór, dlatego konieczne było wezwanie na miejsce innych patroli, celem udzielenia wsparcia" - relacjonowali w grudniu funkcjonariusze i przyznali, że wobec mężczyzny użyli gazu łzawiącego.
Nagle płocczanin zasłabł. Na miejsce natychmiast wezwano karetkę, która przewiozła go do szpitala wojewódzkiego. Mężczyzna następnego dnia zmarł w szpitalu.
O szczegółach sprawy przeczytacie >>>TUTAJ <<<
3 promile
Wyjaśnieniem sprawy zajęła się prokuratura, która wszczęła postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci podczas interwencji policji. Wstępna sekcja zwłok nie wykazała jednak urazów, które mogłyby doprowadzić do zgonu 32-latka.
Śledztwo jednak nadal trwa. 19 lutego prokuratura ujawniła nowe fakty i przedstawiła mediom wyniki badań krwi zmarłego mężczyzny.
- Był pod wpływem alkoholu oraz amfetaminy. Miał około 3 promili alkoholu we krwi. Pełna opinia powinna być w połowie stycznia, natomiast czasami tak się dzieje, że biegli nie dotrzymują terminu, dlatego przesłaliśmy ponaglenie. Może w połowie marca otrzymamy całościową opinię w tej sprawie - powiedziała w rozmowie z portalem petronews.pl Iwona Śmigielska-Kowalska z prokuratury okręgowej w Płocku.
Nagranie
Kontrowersje wokół sprawy wywołuje jednak nagranie, które prawdopodobnie zrobiła kobieta będąca pasażerką 32-latka. Film na swoim kanale opublikował Zbigniew Stonoga.
Widzimy na nim jak dwóch funkcjonariuszy klęczy nad zatrzymanym, obezwładniają go i próbują założyć mu kajdanki. W tle słychać głos zrozpaczonej kobiety, która krzyczy - Zostawcie go! Zobaczcie, jak on wygląda! Tobiasz nie szarp się! Zostawcie go, przecież udusicie go! Co wy mu robicie! Ratunku!.
Czekamy na Wasze informacje
wawainfo.pl - to portal z informacjami o Warszawie, dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Widzisz wypadek, pożar lub korek? - pisz na redakcja@wawainfo.pl lub daj nam znać na facebookowym profilu Wawa Info.
Artykuły polecane przez redakcję WAWA INFO:
-
Zdezorientowana i przemarznięta 16-latka płakała pod sklepem na Targówku
-
Samochód TVP wjechał w protestujących. Policja ukarała sprawcę
-
Ojciec odwoził dziecko do szkoły. Drogówka zatrzymała go do kontroli, prawda wyszła na jaw
źródło: wawainfo.pl, petronews.plzdjęcie główne: youtube.com