wawainfo.pl > Wiadomości > Protest przeciwko wyjściu Polski z Unii Europejskiej. Rzecznik KSP o incydentach
Stanisław Węgrowski
Stanisław Węgrowski 19.03.2022 03:33

Protest przeciwko wyjściu Polski z Unii Europejskiej. Rzecznik KSP o incydentach

Piotr Molecki/East News
Piotr Molecki/East News

W niedzielnym proteście mogło wziąć udział nawet 100 tys. osób, ale pomimo skali wydarzenia zdaniem rzecznika stołecznej policji Sylwestra Marczaka było bezpiecznie. Przynajmniej do momentu, gdy protest odbywał się na placu Zamkowym. W sumie tego dnia zatrzymano 9 osób, funkcjonariusze karali też protestujących mandatami za tamowanie ruchu i używanie rac.

Protest przeciwko polexitowi

Wczoraj, 10 października na placu Zamkowym odbył się protest przeciwko ostatniemu wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, według którego przepisy traktatu o Unii Europejskiej są niezgodne z polską konstytucją. Uczestnicy protest sprzeciwiali się możliwemu wyjściu Polski z Unii Europejskiej.

Kilkaset osób na czele z liderką Strajku Kobiet Martą Lempart postanowiło kontynuować protest pod siedzibą PiS na Nowogrodzkiej. Pojawiła się tam też Katarzyna Augustynek, znana jako “Babcia Kasia”.

Babcia Kasia znów powstrzymana przez policję

Na poniedziałkowej konferencji prasowej Sylwester Marczak mówił, że na proteście było bezpiecznie, jednak tylko wtedy, gdy odbywał się na placu Zamkowym. O osobach, które obarczał za niebezpiecznie incydenty na proteście, mówił ironicznie, że “walczą o tytuł warszawianki roku”.

- Najpoważniejsza interwencja była na placu Bankowym. Tam zatrzymano panią Katarzynę A. - powiedział rzecznik KSP.

- Mówimy o interwencji dotyczącej zaatakowania jednej z uczestniczek zgromadzenia. Została ona uderzona między innymi w głowę, później została zaatakowana drzewcem. Później zaatakowani zostali policjanci: byli szarpani, kopani, uderzani i tak dalej. Ale to jest coś, co jest normą, obok której niestety wiele osób przechodzi w sposób lekceważący - relacjonował Marczak cytowany przez  “Gazetę Wyborczą”.

Marcie Lempart zarzucił, że jej protest nie był zarejestrowany i sprowadziła niebezpieczeństwo w ruchu drogowym. - Wystarczyło zrobić jedną rzecz: wskazać, że będzie taki przemarsz. Nie miałby z tym żadnego problemu ratusz, ani policjanci. Zabezpieczylibyśmy całą trasę przemarszu i nie byłoby takich niebezpiecznych sytuacji, jak między innymi na placu Bankowym, gdzie kierujący byli zdezorientowani, gdy grupa osób wbiegła na jezdnie. Podobna sytuacja była w alei Jana Pawła II - mówił policjant.

W sumie funkcjonariusze wylegitymowali w niedzielę 71 osób i zatrzymali 9 osób, w tym Babcię Kasię. Nakładali też mandaty za używanie rac i materiałów pirotechnicznych, a także za tamowanie ruchu. Do sądu zostanie skierowanych 36 wniosków o ukaranie.

Czekamy na Wasze informacje

wawainfo.pl - to portal z informacjami o Warszawie, dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Widzisz wypadek, pożar lub korek? - pisz na [email protected] lub daj nam znać na facebookowym profilu Wawa Info.

Artykuły polecane przez redakcję WAWA INFO:

Źródło: Gazeta Wyborcza

Powiązane