Cała Warszawa protestuje. Kobiety, taksówkarze i rolnicy. Odpalili race, chcą zablokować Sejm
W stolicy trwa protest kobiet
W środę w Warszawie trwa protest kobiet sprzeciwiających się orzeczeniu TK uznającemu tzw. aborcję eugeniczną za niekonstytucyjną, co właściwie równa się wprowadzeniu zakazu tego rodzaju zabiegów. Strajkujące kobiety domagają się prawa do samodzielnego podejmowania decyzji o aborcji.
Wśród towarzyszących protestom postulatów znajdujemy także wstrzymanie finansowania kościoła z publicznych pieniędzy i rozdział państwa od kościoła. Wiele spośród protestujących kobiet w ramach sprzeciwu wobec polityki rządu nie poszło tego dnia do pracy i uczestniczy w tym czasie w demonstracjach.
Warszawa solidaryzuje się z kobietami
Z protestem kobiet solidaryzują się także władze miasta. We wtorek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował, że w dniu strajku kobiet stołeczny ratusz dostosuje swoją pracę do harmonogramu protestów, a warszawskie tramwaje i autobusy zostaną oflagowane symbolami demonstracji.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej prezydent Trzaskowski stwierdził, że odpowiedzialność za protesty na ulicach polskich miast ponosi rząd, który podjął "taką, a nie inną decyzję", nawołując zarazem uczestników demonstracji do przestrzegania obostrzeń sanitarnych. Wystosował także apel do policji. - Apeluję oczywiście przede wszystkim o bezpieczeństwo: o noszenie masek i w miarę możliwości o zachowanie odpowiedniego dystansu. I też apeluję do policji o racjonalne i rozsądne zachowanie dlatego, że policja powinna w pierwszej kolejności bronić bezpieczeństwa wszystkich, niezależnie od kryteriów politycznych - mówił prezydent.
Protest kobiet zyskał poparcie taksówkarzy
Tłum uczestników protestu kobiet zgromadził się w środę przed siedzibą Ordo Iuris, skąd protest wyruszył w okolicę siedziby TVP na pl. Powstańców Warszawy oraz w kierunku siedziby PiS na ul. Nowogrodzkiej. Demonstranci ruszyli także ulicą Kruczą i Piękną w stronę Sejmu, w czym pomogło im wsparcie taksówkarzy, którzy zdecydowali o przyłączeniu się do protestów.
Taksówkarze - używający klaksonów i odpalający race - zablokowali Aleje Jerozolimskie na wysokości ulicy Kruczej, ułatwiając demonstrantom przemarsz w kierunku Sejmu. Protest dotarł już pod Sejm, gdzie jego uczestnicy odpalili race.
Rolnicy także wspierają protest kobiet
Protest kobiet zyskał też poparcie rolników, którzy tego dnia również zablokowali stołeczne ulice, place i ronda, sprzeciwiając się "Piątce dla zwierząt". Około godziny 12 rozpoczęli oni blokady na placu Zawiszy, rondzie Dmowskiego, rondzie "Radosława" czy na Młocinach, po czym i oni rozpoczęli marsz w kierunku Sejmu.
Na niesionych przez rolników transparentach pojawiły się hasła jednoznacznie świadczące o ich poparciu dla strajku kobiet. "Strajk rolników. Teraz razem tkwimy w tym g*wnie" - czytamy na jednym z nich, opatrzonym czerwonym "piorunem", symbolem protestu kobiet.