Gradobicie w Warszawie
Gradobicie w Warszawie. Zaczęło się od Pragi-Południe, gdzie chwilę po godzinie 16 zaczął padać grad.
Okazuje się, że zjawisko tylko początkowo wydawało się lokalne. Po kilkunastu minutach aura gwałtownie zmieniła się również w pozostałych dzielnicach.
Straż pożarna poinformowała, że do godziny 16.40 nie było interwencji w związku z załamaniem pogody.
- Nie mamy żadnych zgłoszeń dotyczących gradobicia - przekazał redakcji Wawa Info st. kpt. Michał Konopka ze stołecznej straży pożarnej.
Nagłe gradobicie w Warszawie. Zaczęło się na Pradze-Południe
Gradobicie było bardzo intensywne. Jednak jak donoszą nasi czytelnicy, nie trwało długo. Po prawej stronie Wisły grad padał zaledwie 3 minuty .
Zjawisko atmosferyczne przyniosło ze sobą silne opady niewielkich kawałków lodu , nazywanych w profesjonalnej terminologii gradzinami . Prócz tego mieszkańcy stolicy słyszeli grzmoty .
W trakcie gradu miała miejsce również ulewa . Nagłe załamanie pogody dla sporej części przebywającej na zewnątrz spacerowiczów było zaskoczeniem.
Straż pożarna apeluje, by nie szukać schronienia pod drzewami , gdyż wiązać może się to z zagrożeniem.
Źródło: Wawa Info
Pogoda w długi weekend
Do tej pory pogoda w Warszawie sprzyjała, jednak IMGW ostrzegało, że w związku z nagłym wzrostem temperatury prognozowane są również burze .
Początkowo obejmowały one regiony położone na południu oraz południowym wschodzie od Warszawy.
Mimo iż w sobotę 5 czerwca słupki termometrów w cieniu pokażą maksymalnie 23 stopnie Celsjusza , to nie ulega wątpliwości, że planując wyjście z domu, warto zabrać ze sobą parasol .
Synoptycy nie ukrywają, że piękna aura może ulec nagłej zmianie. Gradobicie na Pradze-Południe jest tego najlepszym przykładem.
W sobotę spaść może nawet 1,8 mm wody . Prawdopodobieństwo ich wystąpienia oceniane jest na aż 80 proc .
Źródło: Wawa Info
-
Kłęby dymu nad Warszawą. Płonie teren pomiędzy S8 a Wisłostradą
-
Wrony zaatakowały dziecko i psa. "Dziobały moją córkę w głowę, a psu chciały wydłubać oko"