Mężczyzna przeciął sobie palce pilarką tarczową. Ratownik medyczny ujawnił jak było naprawdę
Policja chwali się pomocą
22 kwietnia na stronie policji w Piasecznie ukazał się komunikat pod tytułem : " "Pomagamy i chronimy" to nie tylko policyjne motto ". Rzecznik policji w Piasecznie opisał w nim działania policjantów, którzy pomogli w transporcie palca należącego do 36-letniego mężczyzny.
O sprawie informowały zarówno ogólnopolskie jak i lokalne media. Na naszym portalu również pojawił się artykuł na podstawie komunikatu policji oraz rozmowy z rzecznikiem komendy w Piasecznie - Jarosławem Sawickim.
"Do nietypowej interwencji doszło wczoraj po 19.00 policyjny patrol został zatrzymany przez kobietę, która poprosiła o pilną i szybką pomoc. Okazało się, że jej znajomy z miejscowości nieopodal Piaseczna podczas pracy, używając pilarki tarczowej, odciął sobie palce. Mężczyzna został natychmiast zabrany do szpitala. Tam okazało się, że brakuje jednego palca. Policjanci przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych natychmiast udali się do jego miejsca zamieszkania. Tu już przed domem oczekiwała na policjantów małżonka 36-letniego mężczyzny. Przekazała funkcjonariuszom termos z lodem wraz odnalezionym kciukiem." - napisał rzecznik.
Podczas rozmowy z Jarosławem Sawickim zapytaliśmy w jaki sposób mężczyzna trafił do szpitala. Rzecznik odpowiedział, że karetką. Kiedy zapytaliśmy dlaczego palec został w domu, Sawicki odpowiedział, że sytuacja na miejscu była nerwowa i panowało duże napięcie.
Ratownik medyczny ujawnia szczegóły
Dzień po publikacji z naszą redakcją skontaktował się ratownik medyczny, który był świadkiem wydarzeń. Mężczyzna poczuł się pokrzywdzony relacją policjantów, bo tego dnia miał dyżur w transporcie medycznym i przewoził tego pacjenta.
- Kiedy żona pokazała mi ten artykuł, nie kryłem zdziwienia. Fajnie, że policja pomogła, bo do ich obowiązków nie należy wożenie narządów. Ale sugerowanie, że na miejscu była karetka i że zapomniano zabrać palca, było naruszeniem zaufania w stosunku do pogotowia - stwierdził Daniel, ratownik medyczny. I dodał, że pacjent na pogotowie dotarł we własnym zakresie - został przywieziony przez matkę.
- Lekarze z Piaseczna - tam jest pomoc ogólna - opatrzyli go i przekierowali do szpitala specjalistycznego w Konstancinie. W karetce, pierwsze co zrobiłem, to zapytałem go gdzie są pozostałości dłoni. Odpowiedział, że byli w ogromnym stresie i palca nie wzięli z domu. Natychmiast kazaliśmy zabezpieczyć palec i powiedzieliśmy w jaki sposób ma być to zrobione - wyjaśnił ratownik medyczny.
- Dalej wyjaśnił, że ciął drewno i uszkodził rękę piłą tarczową. Pozwolił mi nawet zrobić zdjęcie, ponieważ szkolę ratowników medycznych i pokazuję im takie przypadki - dodał.
Oprócz odciętej części kciuka, pacjent miał uszkodzone inne palce, zranione opuszki i otwarte złamania kostek na pięści.
W dalszej relacji było tak jak podali policjanci. Patrol pomógł przy transporcie palca do Konstancina. Lekarze z tamtego szpitala zdecydowali, że pacjent trafi śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Krakowa, gdzie wykonano rekonstrukcję dłoni.
Czekamy na Wasze informacje
wawainfo.pl - to portal z informacjami o Warszawie, dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Widzisz wypadek, pożar lub korek? - pisz na [email protected] lub daj nam znać na facebookowym profilu Wawa Info.
źródło: wawainfo.plzdjęcie główne ilustracyjne: East News
undefined