Kobieta nie miała innego wyjścia, wszystko przez jej męża. Na miejsce przyjechała straż pożarna i policja
Wezwanie do pożaru domu
Dyżurny Straży Pożarnej, który odebrał telefon natychmiast podjął decyzję, by na miejsce wysłać pięć zastępów straży pożarnej. Do akcji włączyli się strażacy z Legionowa, i ochotnicy z Jabłonnej.
Na ratunek ruszyli też policjanci.
Z relacji służb wynika, że przerażona kobieta zadzwoniła po pomoc, bo jej mąż poinformował ją, że podpalił ich dom. Kobieta była była daleko. Bała się, że jej mąż spełnił swoje groźby i faktycznie podpalił nieruchomość.
Strażacy i policjanci pojawili się przy ulicy Żeromskiego dosłownie po kilku minutach od zgłoszenia.
Mężczyzna był w środku
Kiedy wysiedli z pojazdów nie zauważyli ognia. Dokładnie sprawdzili okolicę i potwierdzili, że budynek nie płonie.
Jak poinformowała Justyna Stopińska z policji w Legionowie, ratownicy zapukali do domu. Drzwi otworzył im mężczyzna.
- Poinformował, że na jego posesji nie doszło do pożaru. Straż pożarna sprawdziła posesję i nie stwierdziła żadnych oznak pożaru. Na tym działania służb ratowniczych zakończyły się - podsumowała Stopińska.
Czekamy na Wasze informacje
wawainfo.pl - to portal z informacjami o Warszawie, dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Widzisz wypadek, pożar lub korek? - pisz na [email protected] lub daj nam znać na facebookowym profilu Wawa Info.
źródło: wawainfo.pl, "gazetapowiatowa.pl"zdjęcie główne ilustracyjne: straż pożarna