Kolejne rozporządzenie maseczkowe. Warszawiacy zdezorientowani, rząd nie może się zdecydować
Nowe rozporządzenie w sprawie maseczek
W środę (02.12.) weszło w życie rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii wydane dzień wcześniej przez Radę Ministrów.
Rozporządzenie to rewiduje między innymi wcześniejszą decyzję rządu, na mocy której obowiązkowe stało się zasłanianie ust i nosa za pomocą maseczki, przyłbicy czy innego materiału ochronnego w zakładach pracy (z wyjątkiem pomieszczeń, w których znajduje się tylko jedna osoba).
O maseczkach zadecyduje pracodawca
Zgodnie z nowym rozporządzeniem to od pracodawcy zależy, czy osoby zatrudnione w danym zakładzie pracy mają obowiązek zasłaniać usta i nos maseczką lub w inny sposób. " Zakłada się zmianę przepisu, który nakazywał zakrywanie ust i nosa w zakładach pracy jeżeli w pomieszczeniu przebywa więcej niż 1 osoba. Powyższe rozwiązanie było zbyt daleko idące, w związku z czym zmodyfikowano je, tak by pracodawca decydował w tym zakresie "- czytamy w uzasadnieniu projektu rozporządzenia.
Do zasłaniania ust i nosa bezwzględnie i niezależnie od decyzji pracodawcy zobowiązani pozostają jednak pracownicy mający kontakt z klientem . Wciąż dozwolone pozostanie oczywiście odkrywanie ust i nosa w zakładach pracy w celu spożycia posiłku .
Ustawowy obowiązek noszenia maseczek
Przez pewien czas w kraju toczył się spór dotyczący podstawy prawnej obowiązku zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Zdaniem niektórych komentatorów tego rodzaju nakaz nie może opierać się na rozporządzeniu, lecz powinien zostać zawarty w ustawie .
Rzecznik rząd twierdził, że zdaniem części prawników rozporządzenie w tej kwestii jest rozwiązaniem wystarczającym, lecz nie wykluczył zawarcia tego obowiązku w ustawie o ochronie zdrowia, aby uniknąć niepotrzebnych sporów. Jak podaje portal prawo.pl, pod koniec listopada nakaz ten znalazł się w końcu w ustawie.
Awantura o maseczkę w metrze
W październiku relacjonowaliśmy na wawainfo.pl awanturę, która wywiązała się w metrze po tym, jak agresywny mężczyzna zwyzywał kobietę, która zwróciła mu uwagę, że powinien założyć maseczkę . Do akcji włączyli się dwaj pasażerowie, z których jeden był funkcjonariuszem policji w cywilu.
Incydent został uwieczniony na filmie. Widzimy tam jak mężczyźni szarpią się z niesubordynowanym pasażerem, powalając go na podłogę wagonu i próbując wydostać go na peron. Udaje im się to dopiero po długiej walce.