Tragedia na Mazowszu. Jedna osoba nie żyje, 3 dzieci jest rannych.

Śmiertelny wypadek na "7"

Do wypadku doszło o godzinie 11.30 na drodze krajowej nr 7 na wysokości Płońska. - Według wstępnych ustaleń policji do zdarzenia doszło najprawdopodobniej w wyniku wtargnięcia przez samochód ciężarowy na przeciwległy pas ruchu, którym poruszała się 36-latka. - wyjaśnia podkom. Kinga Drężek-Zmysłowska z policji w Płońsku. Jak przekazała nam funkcjonariuszka jadąca samochodem osobowym marki audi mieszkanka powiatu płońskiego podróżowała z trójką swoich dzieci. Śmigłowiec przetransportował dzieci do szpitala

Na miejscu śmigłowiec LPR

Jak poinformował nas rzecznik prasowy straży pożarnej mł. bryg. Karol Kierzkowski, na miejsce zdarzenia zostało wezwane pogotowie, a troje rannych dzieci w kieru 14, 6 i 2-lat zostało przetransportowanych lotniczym pogotowiem ratunkowym do szpitala. - Stan dzieci jest bardzo ciężki. Ich matka mimo reanimacji zmarła - powiedział Kierzkowski. Utrudnienia potrwają do godziny 17. - Utrudnienia na drodze potrwają jeszcze kilka godzin - informuje podkom. Kinga Drężek-Zmysłowska.

Dzisiaj grzeje: 1 . Warszawa zablokowała miliardy na wydatki. Transport, remonty i edukacja bez 345 mld ** 2. Nowy mandat ukarze, ale nie za prędkość lub pasy. Policja zwróci uwagę na jeden szczegół, do zapłaty 150 zł **

Czekamy na Wasze informacje

wawainfo.pl - to portal z informacjami o Warszawie, dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Widzisz wypadek, pożar lub korek? - pisz na redakcja@wawainfo.pl lub daj nam znać na facebookowym profilu Wawa Info.

ZOBACZ TAKŻE:

1. Pilna konferencja Mateusza Morawieckiego. Ogłosił ogromny sukces w walce z poważnym niebezpieczeństwem

2. Robert Lewandowski zarabia krocie w internecie. Za jeden wpis może kupić mieszkanie

3. Mocne słowa Szumowskiego w RMF FM. Minister nie wyklucza powrotu obostrzeń

4. 20 linii tramwajowych pojedzie szybciej. Będą zmiany w sygnalizacjach na skrzyżowaniach

5. Żandarmeria wojskowa, straż pożarna i policja. Akcja służb w teatrze. Co się dzieje?

6. Marcin Miller usłyszał przez telefon słowa, po których zalał się łzami, chodziło o jego ojca. Tragiczna sytuacja, która nawet po latach jest wyjątkowo bolesna

undefined