Przepychanki przed Sądem Okręgowym. Policja otoczyła budynek, wciągają ludzi do radiowozów
Pikieta przed Sądem Okręgowym
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w mediach społecznościowych, protestujący pojawili się w alei "Solidarności" około godziny 11.30. Część zgromadzonych zablokowała jezdnię.
Na miejscu natychmiast pojawili się policjanci, którzy usunęli z ulicy protestujących. Grupa demonstrantów w efekcie przeniosła się na schody na dziedzińcu sądu.
Przepychanki z policją
Funkcjonariusze otoczyli protestujących i zablokowali wejście do sądu. Potem pojedynczo wciągali ich do radiowozów. Doszło do przepychanek.
Sprawę na Twitterze skomentowała stołeczna policja. "Na wysokości Sądu Okręgowego w al. "Solidarności" doszło do zablokowania ruchu w kierunku Pragi. Interweniowali policjanci. Zatrzymano osoby najbardziej agresywne. Trwają czynności prowadzone w kierunku naruszenia nietykalności funkcjonariuszy." - czytamy w oficjalnym komunikacie.
"Żadnej z nas nie dostaniecie"
Czwartkowy protest odbył się w związku z zaplanowanym posiedzeniem w sprawie aktywistki Izy, która jest edukatorką i streetworkerką. 26 października brała udział w proteście organizowanym przez Strajk Kobiet.
Podczas zgromadzenia została skuta kajdankami i zatrzymana. Prokuratura podejrzewa ją o czynną napaść na funkcjonariusza policji, w związku z czym do sądu trafił wniosek o zastosowanie wobec niej dwumiesięcznego aresztu.
Sąd pierwszej instancji nie przychylił się do tego wniosku. Prokuratura pozostała jednak nieugięta i odwołała się od tej decyzji. Rozprawę w Sądzie Okręgowym zaplanowano na czwartek 19 listopada na godzinę 12. Ostatecznie Izabela O. nie trafi do aresztu. O decyzji sądu piszemy tutaj.
Konferencja OSK
Po godzinie 13 odbyła się konferencja prasowa Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Koordynatorki skomentowały zajścia przed sądem. - Trwają zatrzymania pod sądem w alei "Solidarności", gdzie odbywała się manifestacja solidarnościowa z osobą, która miała rozpatrywane odwołanie prokuratury od wniosku o areszt. (…) policja zatrzymała w kordonie kilkanaście osób. Jedna osoba jest prawdopodobnie już zatrzymana oficjalnie, czyli procesowo i będzie przewieziona na komendę. Nie wiemy, co z pozostałymi osobami, czy będą tylko legitymowane, czy faktycznie zostaną przewiezione na komendę - powiedziała Karolina Gierdal, koordynatorka pomocy prawnej dla uczestników Strajku Kobiet.
Jak wskazano podczas konferencji, manifestacja miała charakter pokojowy, a interwencja policji - zdaniem OSK - była nieuzasadniona.
Utrudnienia w alei "Solidarności"
Z powodu pikiety zablokowana była aleja "Solidarności" na wysokości sądu. Jak podawał ZTM, występowały utrudnienia w kursowaniu autobusów linii 171 i 190.
Autobusy obu linii jadące w kierunku placu Bankowego, przed aleją skręcały w ulicę Żelazną, potem jechały ul Grzybowską, al. Jana Pawła II, skąd wracały w al. Solidarności