Kobiety przed chwilą podały miejsce protestów. Będą ogromne utrudnienia w centrum Warszawy
Blokada mostu Łazienkowskiego
- Osoby samochodowe zapraszamy na most Łazienkowski w obie strony - napisali po godzinie 15.30 organizatorzy akcji, zachęcając do udziału w blokadzie stołecznych ulic w ramach kolejnego "poniedziałku protestu".
Ujawnianie lokalizacji blokady w ostatniej chwili to element strategii organizatorek z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, mający na celu utrudnienie interwencji służbom porządkowym, których rząd chętnie używa do tłumienia protestów.
Blokada Warszawy: Plac Unii Lubelskiej, Plac na Rozdrożu
W ramach "poniedziałku protestu" Strajk Kobiet blokuje dziś ponadto rejon od Placu Unii Lubelskiej do Placu Na Rozdrożu . Organizatorki apelują o pomoc dla osób, które w ramach protestu przypięły się do bramy MEN w Alei Szucha, w związku z czym zainterweniowała policja.
"Tym razem, dlatego że pogoda trochę gorsza, spotykamy się samochodami" - czytamy na Facebooku wyjaśnienie dzisiejszej zmotoryzowanej formy protestu. Niewykluczone, że niektórzy uczestnicy Strajku Kobiet przyłączą się jednak także do marszu Aleją Szucha w geście solidarności dla protestujących przed gmachem MEN.
"Blokujemy:
1. most Łazienkowski w obie strony
2. pl. Unii do pl. na Rozdrożu
Pod MEN-em dzieciaki przypięły się do bramy i już pacyfikuje ich policja - kto więc na piechotę, niech uderza tam na pomoc. Ahoj!" - czytamy we wpisie Warszawskiego Strajku Kobiet na Facebooku.
"Cios za ciosem i tak do Sylwestra"
"Boją się, dlatego biją. Biją, bo się boją. Więc my w poniedziałek ponownie blokujemy Warszawę, bo się nie boimy. (...) Cios za ciosem i tak do Sylwestra:), a potem wymarzona Polska bez PiS-u. Stay tuned, będziemy informować. Miejsce podamy, jak zawsze na jakieś pół godziny przed akcją. Siłą naszej solidarności, mobilizacji i determinacji zwyciężymy przemoc" - czytamy w zapowiedzi poniedziałkowej blokady Warszawy na Facebooku.
Słowa "biją, bo się boją" są wyraźnym nawiązaniem do przemocy, jakiej z polecenia rządu policja i funkcjonariusze BOA dopuszczali się wobec uczestników ostatnich protestów w środę (18.11) na placu Powstańców Warszawy.
Przemoc ze strony policji
Na ten dzień planowano blokadę Sejmu, która jednak została uniemożliwiona przez szczelne obstawienie okolic ulicy Wiejskiej barierkami i policją. W związku z tym uczestnicy protestu udali się m.in. pod siedzibę TVP przy placu Powstańców Warszawy. Na budynku TVP wyświetlono symbol Strajku Kobiet .
Policja otoczyła protestujących kordonem, jednocześnie nawołując do rozejścia się, co uczestnicy Strajku Kobiet odebrali jako celowe zaognianie sytuacji. Pojawiły się także doniesienia o nieuzasadnionym użyciu środków przymus bezpośredniego. Na nagraniu uwieczniono sytuację, w której osoba będąca najprawdopodobniej funkcjonariuszem policji lub BOA w cywilu pryska gazem w twarz posłanki Magdaleny Biejat wyciągającej legitymację poselską.