Będzie kolejna akcja w Warszawie, są już zapowiedzi. Kobietom coraz bardziej puszczają nerwy

Protestujące kobiety zapowiadają strajk generalny

W czwartek (05.11) protestujące kobiety zapowiedziały, że wbrew nadziejom rządu na rychłe wypalenie się protestów będą się one odbywały regularnie, a ponadto zorganizowany zostanie strajk generalny.

"Bo cel mamy wszyscy jeden: wypierdalać z tym rządem. A wiecie, co jeszcze im zrobimy? STRAJK GENERALNY. Szczegóły niedługo!" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez Ogólnopolski Strajk Kobiet na Facebooku.

"Poniedziałki protestu" mają się odbywać regularnie

Na szczegóły dotyczące zapowiadanego strajku generalnego będziemy musieli jeszcze poczekać, jednak już teraz wiemy, że protestacyjne blokady, marsze i demonstracje powracać mają w każdy poniedziałek.

"Niech płoną co tydzień PONIEDZIAŁKI PROTESTU. W jakiejkolwiek sprawie wychodzimy, wychodzicie - róbmy to w poniedziałki. I tak, róbmy to razem! I tak, bądźmy solidarnie i solidarni. NIKT nie ma prawa powiedzieć protestującym - NIE WOLNO CI mieć danego postulatu, nie można, można później, masz mieć inne! Po naszym trupie! Każdy idzie w swojej sprawie, wszyscy razem!" - czytamy na stronie Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

Kobiety o Morawieckim

Konieczność kolejnych, regularnych protestów przedstawicielki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet motywują postawą rządu.

"Widziałyście i widzieliście Morawieckiego? Tego tchórza bredzącego o tym, żeby protestować, ale jednak nie za bardzo? Sytuacja jest taka, że PiS chciał zakazać aborcji rękoma mgr Przyłębskiej i jej niby Trybunału. Nie udało im się to, bo odpowiedziała ulica. Widzicie, jak się wiją, jak kłamią o publikacji oświadczenia Przyłębskiej? Teraz PiS chce zakazać aborcji poprzez projekt prezydencki złożony w Sejmie" - czytamy na stronie OSK. OSK zachęca też protestujących do mobilizacji na 18 listopada, kiedy to posłowie wracają do Sejmu. Na 18 i 19 listopada zaplanowane jest 21. posiedzenie Sejmu

Propozycja prezydenta Dudy

Trwające od 22 października tłumne protesty - wywołane zostały orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, uznającym tzw. aborcję eugeniczną - dokonywaną w przypadku ciężkich i nieodwracalnych wad lub chorób płodu - za niezgodną z Konstytucją RP.

Zdaniem ekspertów z chwilą opublikowania orzeczenia TK w Dzienniku Ustaw - z czym póki co rząd zwleka - przerywanie ciąży w tych przypadkach stanie się w Polsce nielegalne. Orzeczenie TK nie dotyczy przerywania ciąży będącej wynikiem gwałtu lub kazirodztwa i ciąży zagrażającej życiu matki.

Ogromna skala protestów po orzeczeniu TK - według rzecznik stołecznego ratusza Karoliny Gałeckiej 30 października na ulicach Warszawy protestowało 100 tysięcy osób - mogła być jedną z przyczyn zaproponowania przez prezydenta Andrzeja Dudę projektu ustawy zakazującej tzw. aborcji eugenicznej z wyjątkiem przerywania ciąży w przypadku wad letalnych.

Z sondażu przeprowadzonego przez United Serveys dla RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej” wynika, że większość Polaków nie akceptuje propozycji prezydenta Andrzeja Dudy. 36,2 proc. jest zdecydowanie przeciw, a 24,5 - raczej nie popiera tej propozycji.