Quad wjechał pod pociąg, zginął 29-latek i jego syn. Dziecko jechało na przodzie, w ostatniej chwili próbowali skręcić
Ominęli rogatki
Jak pisaliśmy na wawainfo.pl, do tragicznego wypadku doszło około godziny 17 na strzeżonym przejeździe kolejowym w pobliżu stacji Sadowne Węgrowskie. Pociąg relacji Wrocław - Warszawa - Białystok nie miał szans by wyhamować i uderzył w quada, którym podróżowały dwie osoby. Ojciec i jego synek zginęli na miejscu. Okazało się, że przejazd objęty był monitoringiem. - Rogatki sterowane automatycznie były zamknięte w chwili wjazdu quada na przejazd. Odcinały prawy pas ruchu, a po lewej stronie była szczelina, którą quad wjechał na tory - poinformował w rozmowie z portalem wawainfo.pl Jarosław Kowalczyk z Prokuratury Rejonowej w Węgrowie.
Kto kierował quadem?
Z monitoringu wynika, że chwilę przed uderzeniem, kierowca quada próbował skręcić w lewo, ale nie zdążył i w pojazd uderzył pociąg. - Jedynym bezpośrednim świadkiem tego zdarzenia był maszynista lokomotywy. To przejazd automatyczny, dlatego nie było dróżnika. Na przodzie quada podrózował chłopiec, jednak to jego ojciec trzymał kierownicę i nią sterował. Rączki 8-latka spoczywały na osi kierownicy, co fizycznie uniemożliwiło sterowanie pojazdem - podkreślił Kowalczyk. Na środę zaplanowana została sekcja zwłok 29-letniego mężczyzny i jego syna.
Czekamy na wasze informacje
wawainfo.pl - to portal z informacjami o Warszawie, dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Widzisz wypadek, pożar lub korek? - pisz na redakcja@wawainfo.pl lub daj nam znać na facebookowym profilu Wawa Info.