Trumna i kwiaty pod ministerstwem. Podobnego wydarzenia w Warszawie jeszcze nie było
Kolejne protesty w Warszawie
Warszawa to w ostatnich tygodnia miasto protestów, strajków i manifestacji, pomimo ciągle trwającej pandemii. Na ulice wychodzą młodzi ludzie, kobiety, a także przedstawiciele kolejnych branż, niezadowolonych z obecnej sytuacji oraz obostrzeń, które odbierają zarobek wielu ludziom i doprowadzają do ruiny małe firmy.
W ubiegłym tygodniu mieliśmy protest branż zamkniętych, na ulicy pojawiły się babcie wspierające strajk kobiet, a swoje niezadowolenie wyrazili także taksówkarze, których nikt nie uwzględnił w tarczy antykryzysowej. To właśnie oni przejechali w ubiegłą środę przez miasto i spowolnili ruch w centrum Warszawy. Ich działania były wyłącznie zapowiedzią tego, co miało nadejść. Złożyli wtedy swoje postulaty w Kancelarii Premiera i zajęli codziennymi obowiązkami.
Taksówkarze coraz bardziej boją się o swoją przyszłość
Okazuje się, że nikt od tamtego momentu nie podjął rozmów z kierowcami taksówek, dlatego rozpoczęli bardziej bezpośrednie działania, które mają zmusić przedstawicieli rządu do rozmów i natychmiastowej reakcji. Jak sami przyznają sytuacja jest coraz gorsza i powoli wymyka się spod kontroli.
To właśnie na poniedziałkowe popołudnie taksówkarze przygotowali się na odważniejszy i większy protest. Kierujący samochodami zablokowali część ulic miasta, a pod Ministerstwem Rozwoju, Pracy i Technologii zorganizowali oryginalny happening, który polegał na wystawieniu symbolicznej trumny oraz kwiatów.
Kierowcy żądają uwzględnienia w tarczy antykryzysowej
Taksówkarze domagają się w ten sposób uwzględnienia ich zawodu w tarczy antykryzysowej. Kierowcy są w beznadziejnej sytuacji i boją się, że już niedługo stracą źródło dochodu. Mniej otwartych miejsc, mniej wydarzeń i mniej ludzi przemieszczających się po mieście oznacza mniejsze zainteresowanie transportem. To doprowadzić może do utraty pracy przez wielu członków tej grupy zawodowej.
Większość mieszkańców dużych miast podczas pandemii spędza czas wolny w domach, a kolejne obostrzenia wcale nie pomagają sytuacji taksówkarzy. Niestety na horyzoncie nie widać na razie zmian. Tego najbardziej obawiają się taksówkarze.
Trumna i kwiaty pod Ministerstwem Rozwoju, Pracy i Technologii
Wystawienie trumny i kwiatów pod ministerstwem to nie jedyne podjęte przez kierowców czynności, które mają zwrócić uwagę na ich sytuację. Zablokowali oni ruch w kilku miejscach centrum Warszawy. Stali oni m.in. pod Stadionem Narodowym, a następnie pojechali na Plac Trzech Krzyży. Na trasie towarzyszyła im także trumna, która na koniec przejazdu znalazła się pod Ministerstwem Rozwoju, Pracy i Technologii.
Taksówkarze jeszcze długo nie będą składać broni w walce o swoje. To oczywiste, że branża transportowa jest jedną z tych, które najbardziej ucierpiały z powodu pandemii i częściowego zamknięcia warszawiaków w domach. Jak na tę odsłonę strajku kierowców zareaguje Premier i rząd? Czy w tarczy antykryzysowej znajdą się środki, by wesprzeć kolejną branżę?