Pogrzeb 19-letniego Igora. Wzruszające słowa księdza
W miejscowości Węgrzynowo rodzina w gronie najbliższych osób pożegnała 19-letniego Igora z Warszawy, którego szukała cała Polska. Chłopak przez trzy dni nie nawiązał kontaktu z bliskimi. Po tym czasie dotarła do nas tragiczna wiadomość - nastolatek wyskoczył z okna z 13 piętra z bloku w centrum Warszawy. Sprawą jego śmierci zajęła się prokuratura.
Ksiądz podczas mowy pogrzebowej wspomniał również o dwóch wcześniejszych tragediach, które wydarzyły się z udziałem chłopców w tym samym wieku: Huberta i Mateusza. Hubert odebrał sobie życie przez powieszenie, Mateusz utopił się.
- Boli kolejna śmierć młodych osób. Najpierw Hubert później Mateusz - teraz Igor [...] Nie ma odpowiedzi dlaczego? Taka śmierć rozrywa nasze serca [...] Śmierć młodej osoby pokazuje, że życie nie jest wieczne - powiedział ksiądz do żałobników zgromadzonych na ostatnim pożegnaniu nastolatka.
Igora szukała go cała Polska
Igor zaginął w Warszawie w czwartek 18 listopada. O jego zaginięciu mówiła cała Polska. Tylko na naszym koncie na Facebooku post został udostępniony ponad 5 tys. razy. W niedzielę, 21 listopada, mama Igora edytowała swój post z adnotacją, że Igor nie żyje.
19-latek już dzień przed śmiercią pojawił się w bloku, z którego skoczył. Według relacji świadków zachowywał się dziwnie, jakby czegoś szukał na ostatnich piętrach budynku. Miał być też przygnębiony.
"Było widać, że chłopak ma jakiś problem, że coś się stało" - mówił w rozmowie z wawainfo.pl, Pan Aleksander gospodarz bloku.
Nie udało się zapobiec tragedii. W sobotę, 20 listopada, po godzinie 17 znaleziono jego ciało, przy jednym z bloków w centrum Warszawy.