Kobiety wyjdą równo o godzinie 12 w centrum Warszawy. Już się skrzykują na Facebooku
Spacer po Warszawie
"Chodźmy w niedzielę pospacerować. W małych grupach, rodzice z dziećmi, w rozproszeniu, ale w konkretnym czasie i miejscu. W al. Ujazdowskich. Na odcinku między pl. Na Rozdrożu i pl. Trzech Krzyży jeśli będzie nas naprawdę dużo, ale jeśli będzie nas mniej to na jakimś jeszcze krótszym odcinku na tej trasie. Myślę, że będziemy czujne i czujni i będziemy się dostosowywać do tego ile nas i gdzie spacerować." - czytamy w opisie wydarzenia na Facebooku.
Twórcy wydarzenia apelują by spacer odbył się pokojowo i niekonfrontacyjnie.
Bezpieczna formuła
"Wiele osób obawia się teraz policji. I pewnie słusznie. Dlatego formuła takich indywidualnych spacerów rodzinnych wydaje się teraz bezpieczniejsza." - napisali organizatorzy.
Dalej czytamy prośbę o zabranie piorunów. "Zróbmy z dziećmi hasła na kartonach i chodźmy spacerować! Na luzie. Niech każdy wpadnie na ile może, nawet na 30 min. Ale niech przez te dwie godziny będzie ruch w okolicach wiadomo jakich" - brzmi opis wydarzenia.
Strajk Kobiet
Zaplanowany spacer to kolejna odsłona protestu trwającego w Warszawie i w całym kraju od 22 października, kiedy to Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie delegalizujące przerywanie ciąży w przypadku ciężkich i nieodwracalnych wad płodu.
W środę i w czwartek miała odbyć się "Blokada Sejmu" jednak policja bardzo szybko interweniowała i zablokowała okolice. W efekcie protestujący wyszli na ulice Warszawy.
Policja wobec protestujących
Środowe zgromadzenie przeniosło się na plac Trzech Krzyży i na plac Powstańców Warszawy. Tam również znalazły się kordony policji, która użyła wobec protestujących kobiet środków przymusu bezpośredniego. Te działania w ostrych słowach skrytykował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
"Gaz łzawiacy przeciwko kobietom? Naprawdę, @PolskaPolicja? Użycie przymusu bezpośredniego musi być uzasadnione i proporcjonalne, musi być ostatecznością. Uważam, że użycie go wobec demonstracji kobiet i młodzieży nie miało podstaw. Policjantów było dużo więcej niż protestujących" - napisał Rafał Trzaskowski na Twitterze.