20-latka chciała skoczyć z wiaduktu w samym centrum Warszawy. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili
Straż miejska patrolowała okolicę
Strażnicy miejscy rozpoczęli kontrolę okolicy przy ulicy Sempołowskiej, gdzie znajduje się szkoła podstawowa. Nagle zauważyli młodą kobietę, która wspięła się na wysoki mur. Miejsce, gdzie znajdowała się kobieta, było bardzo niebezpieczne, więc strażnicy natychmiast ruszyli w jej kierunku.
Strażników miejskich zaniepokoiło zachowanie kobiety
Zanim mundurowi znaleźli się przy kobiecie, ta zdążyła już opuścić wysoki mur i zaczęła iść w kierunku trasy Łazienkowskiej, tam przystanęła przy barierce nad przystankiem. Po chwili strażnicy zauważyli, że kobieta przechyla się przez ogrodzenie i ponownie grozi jej niebezpieczeństwo. Dziewczyna mogła poślizgnąć się i spaść na chodnik znajdujący się kilka metrów pod nią.
Akcja strażników miejskich
Kobieta w końcu dostrzegła mundurowych idących w jej kierunku, pośpiesznie zeszła z barierek i pobiegła na wiadukt, znajdujący się nad trasą Łazienkowską przy ulicy Marszałkowskiej. Po chwili dziewczyna znowu zaczęła się wspinać na barierkę. Tym razem była kilkanaście metrów nad jedną z najbardziej ruchliwych ulic w Warszawie. Niezbędna była pomoc funkcjonariuszy straży miejskiej.
Strażnicy miejscy udaremnili samobójstwo
Strażnicy natychmiast ściągnęli kobietę z barierek. Według mundurowych kobieta wyglądała jakby była pod wpływem narkotyków. Zachowywała się nerwowo i była roztrzęsiona. O całej sytuacji poinformowali rodziców 20-latki oraz pogotowie ratunkowe. Posiadający duże doświadczenie strażnicy do czasu przyjazdu ratowników i ojca dziewczyny zajęli się kobietą, starając się ją uspokoić.