Gruzin wjechał w przystanek. Był nietrzeźwy, uciekł. Prokurator postawił mu zarzuty
Usłyszał zarzuty
Już wcześniej pisaliśmy o wypadku na ulicy Grochowskiej, do którego doszło 1 maja. Kierowca volkswagena uderzył w samochód osobowy marki Audi, a następnie wjechał w wiatę przystanku tramwajowego. 31-letni mężczyzna, który zbiegł z miejsca wypadku, usłyszał zarzuty.
Huk i tłuczone szkło
1 maja około godzin popołudniowych funkcjonariusze z komendy przy ulicy Grenadierów usłyszeli huk i odgłos tłuczonego szkła. Podejrzewając, że w okolicach mogło dojść do wypadku natychmiast skierowali tam swoje patrole. Po dotarciu na miejsce niezwłocznie przystąpili do udzielania pomocy poszkodowanym.
Miał 1,5 promila
Kiedy część funkcjonariuszy pomagała poszkodowanym, pozostali rozpoczęli poszukiwanie kierowcy, który uciekł z miejsca wypadku. W końcu mundurowym udało się ująć mężczyznę w okolicach ronda Wiatraczna. 31-letni obywatel Gruzji w chwili zatrzymania był pod wpływem alkoholu. Miał 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Mężczyzna nie może opuścić kraju
- Zatrzymany mężczyzna usłyszał dwa zarzuty: niezatrzymania się do kontroli oraz prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Został również objęty policyjnym dozorem pięć razy w tygodniu - informuje nadkom. Joanna Węgrzyniak z policji na Pradze-Południe. 31-latek otrzymał zakaz opuszczania kraju, połączony z zatrzymaniem paszportu.