Nie było choinki, sąsiedzi grali na ligawkach. Bożonarodzeniowe tradycje na Mazowszu. Znasz wszystkie?
Tradycje adwentowe
Czasem poprzedzającym Boże Narodzenie jest Adwent. Jest to okres, rozpoczynający się cztery niedziele przed narodzinami Jezusa, w trakcie którego mamy się do nich przygotować i trwać w oczekiwaniu. Oczywistym zwyczajem adwentowym są roraty, czyli poranne msze odprawiane jeszcze przed wschodem słońca. Coraz częściej odchodzi się od tej tradycji i obecnie księża zapraszają wiernych na msze popołudniowe.
Jednak mało kto wie, że dawnym adwentowym obrządkiem na Mazowszu północno-wschodnim oraz na Podlasiu było granie na ligawkach (czyli pewnego rodzaju łukowatych trąbkach). Miało ono za zadanie zapowiadać poranne roraty. Ligawki są instrumentem ściśle związanym z kulturą ludową , a dźwięk, który się z nich wydobywa jest bardzo donośny.
Kolejną tradycją jest post, który dawniej trwał przez okres całego adwentu i kończył się dopiero 25 grudnia. W tym czasie wstrzymywano się od spożywania pokarmów mięsnych, a czasem bywało nawet tak, że jedzono tylko chleb i wodę. Tradycją związaną pośrednio z postem są postanowienia , które trzeba było sobie wybrać. Miały one na celu przemienienie nas w lepszych ludzi.
Tradycje wigilijne
Dawniej w Polsce Boże Narodzenie było nazywane “Godami” . Nazwa ta odnosiła się do słowiańskich tradycji obchodów przesilenia zimowego. Istnieje także druga interpretacja nazwy, która mówi o narodzinach Jezusa jak o zetknięciu się lat starych i nowych.
Dniem poprzedzającym Boże Narodzenie jest Wigilia. Dawniej tego dnia w izbie zamiast choinki stawiano duże snopki zboża, które dekorowano ozdobami wyciętymi z opłatka oraz suszonymi owocami.
Na Mazowszu istniała tradycja mówiąca, że “jaka Wigilia taki cały rok” . W związku z nią 24.12 wstawano rano, należało być pracowitym i pomocnym, a także miłym dla innych. Zwracano również szczególną uwagę na to, kto pierwszy w tym dniu nawiedzi dom. Jeśli był to mężczyzna to domowników czekało szczęście. Nawiedziny kobiety często interpretowano jako nadchodzący pech.
Najważniejszym elementem Wigilii jest wieczerza. Ma ona charakter postny, stąd często dawniej jej nazwa brzmiała “postnik” lub “pośnik”. Przed wieczerzą na stole pod obrusem kładziono świeże sianko, a następnie dzielono się opłatkiem nie tylko z ludźmi, ale także ze zwierzętami.
Przy stole, tak jak dzisiaj, stawiano dodatkowe nakrycie. Jego znaczenie było jednak inne niż obecnie. Dawniej puste nakrycie było przeznaczone dla zmarłych członków rodziny, którzy mieli w czasie wieczerzy nawiedzać dom. Do stołu zasiadano w kolejności od najstarszego, aby śmierć przedwcześnie nie zabierała młodszych domowników.
Dawniej na wieczerzę przygotowywano potrawy tylko z tego, co dała natura. Na Mazowszu (a szczególnie w jego północnej części) podawano między innymi kluski z makiem, kapustę z grochem, pierogi z grzybami, pęczak jęczmienny polany olejem z dodatkiem miodu (czyli wschodniomazowiecką “kucjię”), śledzie z ziemniakami, zupę grzybową, zupę owocową, rwaki (danie z gotowanych ziemniaków). Ilość potraw na stole była uzależniona od zamożności domowników. Resztki jedzenia dawano zwierzętom.
Po uroczystej wieczerzy śpiewano kolędy i bardzo często kręcono przy tym powrósła . Był też zwyczaj wyciągania spod obrusa źdźbła siana. Ich kolor i kształt mówił o pomyślności w nadchodzącym roku.
Na Mazowszu zwyczaj dawania prezentów miał charakter symboliczny, ponieważ obdarowywano się raczej drobnymi, skromnymi rzeczami.
Późnym wieczorem udawano się na pasterkę. W nawiązaniu do pasterzy, którzy pierwsi przybyli do nowo narodzonego Jezuska, na tę wyjątkową mszę należało się wybrać pieszo, wraz z całą rodziną. Na Mazowszu dawniej istniała tradycja, że ten gospodarz, który pierwszy dotrze do kościoła, będzie najlepszym gospodarzem w nowym roku.
Tradycje bożonarodzeniowe
Pierwszy dzień Bożego Narodzenia odróżniał się od wigilii przede wszystkim kulinarnie. Na stole kładziono tłuste mięsa czy ciasta. Drugiego dnia Świąt charakterystyczną rzeczą było święcenie w kościele owsa.
Następnie rozpoczynano kolędowanie. Kolędnicy często mieli ze sobą turonia, czyli stworzone z płachty i kija zwierzę. Niekiedy także przebierano się za to stworzenie. Później częściej wśród kolędników niesiono gwiazdę. Na Mazowszu w okresie Bożego Narodzenia bardzo popularne były także przedstawienia w szopkach. Występy te angażowały całą zgromadzoną społeczność.
źródło: wawainfo.plzdjęcie główne: pixabay.com