Warszawa sparaliżowana przez kilka godzin. Tym razem to nie kobiety, ogromne utrudnienia
Kolejny protest kierowców taksówek
W środę (25.11.) w Warszawie odbywał się kolejny protest taksówkarzy. Żądają od władz uwzględnienia ich w tarczy antykryzysowej. Kierowcy przekonują, że nie mają z czego żyć, a pandemia uderzyła ich równie mocno, co branże, które objęte zostały państwową pomocą.
To już kolejna odsłona strajku taksówkarzy. Poprzednie miały na celu zasygnalizować problem i złożyć na ręce przedstawiciela Kancelarii Prezesa Rady Ministrów listę żądać, która ma pomóc w ustabilizowaniu sytuacji.
Oficjalne doniesienia mówiły o zbiórce grupy protestujących kierowców na błoniach Stadionu Narodowego przy ul. Zielenieckiej 1. To właśnie stamtąd o godzinie 11:00 ruszył protest.
Od początku było wiadomo, że kierowcy ponownie planują jechać pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów w Alejach Ujazdowskich.
- Kilkadziesiąt pojazdów zebrało się już na błoniach stadionu przy dworcu. Samochody są obwieszone flagami biało-czerwonymi. Na miejscu jest też policja - przekazał około godziny 11:15 reporter tvnwarszawa.pl.
Dlaczego taksówkarze protestują?
"Jutro protestujemy na ulicach wielu polskich miast, by walczyć o obronę naszych miejsc pracy. Mimo złej sytuacji, w jakiej znalazła się nasza branża, nie zostaliśmy wzięci pod uwagę przy projektowaniu branżowej tarczy antykryzysowej" - możemy przeczytać w oświadczeniu taksówkarzy.
Data protestu nie była przypadkowa. Właśnie w środę Senat będzie obradował nad ustawą w sprawie COVID-19. Taksówkarze chcą wykorzystać tę sytuację, ponieważ ustawa określać będzie rodzaj i charakter pomocy dla przedsiębiorców, którzy zostali najbardziej pokrzywdzeni w wyniku wprowadzonych obostrzeń.
"Rozmawiamy z politykami, posłami, senatorami, dziennikarzami. Otrzymaliśmy potwierdzone informacje, że odpowiednia poprawka do ww. ustawy, która uwzględnia taksówkarzy zostanie poddana pod głosowanie podczas obrad Senatu RP. To czy zostanie przyjęta zależy tylko od nas, od tego czy pokażemy swoją siłę i solidarność" - wyjaśnia Ogólnopolskie Porozumienie Taxi.
Ogromne straty taksówkarzy
Taksówkarze twierdzą, że w wyniku pandemii ich przychody spadły nawet o 90 procent i część z nich nie jest w stanie uregulować składem do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, a także podatku dochodowego i podatku od towarów i usług.
"Nie stać nas również na opłacenie rat leasingowych użytkowanych jako taksówki pojazdów czy nawet kosztów życia codziennego. Bez wsparcia ze strony Rządu zostaniemy zmuszeni do zawieszenia, bądź nawet zamknięcia działalności" - alarmują taksówkarze.
Chcą, aby rząd zagwarantował im świadczenia postojowe, zwolnienie z obowiązku płacenia składek, a także pożyczki z urzędu pracy, która będzie podlegać umorzeniu po spełnieniu odpowiednich kryteriów.
Czekamy na Wasze informacje
wawainfo.pl - to portal o Warszawie, dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Widzisz wypadek, pożar lub korek? - pisz na [email protected] lub daj nam znać na facebookowym profilu Wawa Info.| www.wawainfo.pl - wejdź po najważniejsze informacje ze stolicy.