wawainfo.pl > Wiadomości > Ostatnie słowa "Borkosia" przed wypadkiem zachowały się na Instagramie
Mateusz Dolak
Mateusz Dolak 14.06.2022 02:02

Ostatnie słowa "Borkosia" przed wypadkiem zachowały się na Instagramie

Wypadek

Na Instagramie zachowały się ostatnie słowa ratownika medycznego Marcina "Borkosia" Borkowskiego tuż przed wypadkiem. Od środy mieszkańcy Warszawy trzymają kciuki i modlą się, by stan jego zdrowia się poprawił. W sieci pojawiła się zbiórka pieniędzy i apel o oddawanie krwi.

Najnowsze informacje mówią, że "Borkoś" przeszedł operację w szpitalu na Szaserów i jego stan zdrowia jest poważny, ale stabilny.

Marcin Borkowski jest ratownikiem medycznym, który po godzinach pracy jako wolontariusz jeździ motoambulansem, by pomagać ofiarom między innymi wypadków drogowych.

W środę jego pojazd zderzył się z osobowym oplem. Jak pisaliśmy na wawainfo.pl, do wypadku doszło na ulicy Radzymińskiej około godziny 17. Motoambulans został mocno uszkodzony, a "Borkoś" w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Wypadkiem "Borkosia" żyje cała Warszawa. Wiele osób liczy, że ratownik medyczny szybko wróci do zdrowia. Inni trzymają kciuki lub się modlą. W sieci powstała też zbiórka pieniędzy.

Portal remiza.pl apeluje z kolei o oddawanie krwi dla "Borkosia" ze wskazaniem: Marcin Borkowski, Wojskowy Instytut Medyczny, Odział Intensywnej Opieki Medycznej.

"Marcina czeka jeszcze kilka operacji" - podaje remiza.pl.

Tuż przed wypadkiem "Borkoś" wrzucił relację na swój instagramowy profil. Jak widzimy na nagraniu, był on wtedy na obiedzie w "Prażance" i opowiadał o wypadku z udziałem motocyklisty.

- Nawiązując do materiału, który pokazałem jakiś czas temu, czyli potrącenie motocyklisty przez pojazd - zauważcie, że na samochodzie jest nalepka: patrzcie w lusterka motocykliści są wszędzie. Takie kuriozum - osoba, która na to zwracała uwagę - przynajmniej nalepką - nie zwróciła uwagi w praktyce. Dobrze, że nie doszło do poważnych obrażeń - stwierdził na nagraniu "Borkoś".

Tagi:
Powiązane