Nastolatkowie złamali zakaz wychodzenia z domu. Policja nakryła ich w nieodpowiednim momencie
Zamiast w domu siedzieli nad jeziorem
Funkcjonariusze z Karczewa partolowali miejsca rekreacji i sprawdzali, czy mieszkańcy przestrzegają przepisów dotyczących zakazu spotkań. Na terenie przy jeziorze “Moczydło” zauważyli dwóch nastolatków. Jak ustalili policjanci, 15-latek pochodził z Warszawy, a jego starszy o rok kolega mieszkał w Józefowie. Funkcjonariusze znaleźli przy nieletnich paczkę papierosów, zatrzymani przyznali się do ich palenia.
Rodziców ukarano mandatami
O zaistniałej sytuacji mundurowi niezwłocznie powiadomili rodziców nieletnich. Funkcjonariusze poinformowali ich o naruszeniu przepisów prawa i popełnieniu tym samym wykroczenia. Rodzice nastolaktów zostali poinformowani, że chłopcy dopuścili się demoralizacji. - Ostatecznie opiekunów ukarano mandatami karnymi - poinformował nadkom. Daniel Niezdropa z policji w Otwocku.
Otrzymali od rodziców zgody na spotkanie
Jak ustalili policjanci, chłopcy uzyskali od rodziców zgodę na spotkanie. 15-latek z Warszawy przyjechał do Józefowa taksówką. Stamtąd, matka16-latka zabrała ich samochodem nad jezioro w Karczewie. Nieletni zostali sami nad jeziorem, aby powędkować. Jak się okazało nie tylko, bo przy okazji palili papierosy.
#Zero tolerancji
Chłopcy spotykając się nad jeziorem złamali zakaz przemieszczania się oraz organizowania zgromadzeń, który obowiązuje w Polsce w związku z epidemią koronawirusa. Policjanci kierują się w takich przypadkach zasadą zero tolerancji.