Jolanta Brzeska nie będzie honorową obywatelką Warszawy. Wniosek został zdjęty z obrad
Honorowe obywatelstwo
Projekt uchwały został wprowadzony do harmonogramu obrad na wniosek radnych Prawa i Sprawiedliwości. Członkowie klubu uzasadniali, że Jolanta Brzeska pośmiertnie zasługuje na ten tytuł, bo była znaną działaczką społeczną, która walczyła w obronie praw lokatorów, a także jako jedna z pierwszych sprzeciwiała się tzw. "dzikiej reprywatyzacji".
- Nadanie honorowego obywatelstwa ma upamiętnić osobę, która pokazała, że wielkiej niesprawiedliwości należy się sprzeciwić - podkreślali radni PiS we wniosku.
Kiedy w czwartek rozpoczęła się Sesja Rady Miasta przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej złożył wniosek o zdjęcie z obrad punktu dotyczącego Brzeskiej. Jarosław Szostakowski co prawda stwierdził, że Jolanta Brzeska jest osobą zasłużoną dla miasta, ale przypomniał, że Rada Miasta uhonorowała to już w 2016 roku, kiedy jej imieniem nazwano skwer na Mokotowie.
Szostakowski powiedział, że honorowe obywatelstwo jest wyróżnieniem przyznawanym głównie osobom żyjącym. Za chwilę jednak przyznał, że w historii zdarzyły się wyjątki - między innymi Lech Kaczyński, czy Paweł Adamowicz.
Na wniosek natychmiast zareagował radny Prawa i Sprawiedliwości. Wiktor Klimiuk ocenił, że to głos sprzeciwu wobec nadania Brzeskiej honorowego obywatelstwa. Podkreślał także, że argumentacja Szostakowskiego jest błędna, gdyż jest niewiele osób, które zmarły w wyniku walki o prawa warszawiaków. - Pani Jolanta została zamordowana, bo walczyła, aby mieszkańcy Warszawy byli traktowani jak ludzie, a nie jako "wkładka mięsna" - stwierdził Klimiulk.
Ostatecznie 38 radnych zagłosowało za zdjęciem uchwały z porządku obrad, 20 było przeciw, wstrzymała się jedna osoba.
Jolanta Brzeska
Jolanta Brzeska mieszkała w kamienicy, którą w 2006 roku przekazano trojgu spadkobiercom dawnych właścicieli i handlarzowi roszczeń Markowi M. Od tamtej pory lokatorzy budynku byli nękani. Grożono im eksmisją i podnoszono czynsze, by popadali w spirale zadłużenia.
Brzeska była też jedną z osób, która pokazywała i ujawniała w jaki sposób Warszawa traciła zasób tanich mieszkań i skazywała ludzi mieszkających w lokalach komunalnych na podwyżki cen wynajmu. Wielokrotnie stawała po stronie tych, którzy byli dotknięci tzw. dziką reprywatyzacją.
Śledztwo
1 marca 2011 roku, aktywistka wyszła z domu i nigdy nie wróciła. Córka i przyjaciele poszukiwali jej przez kilka dni. W tym samym czasie w Lesie Kabackim znaleziono spalone zwłoki kobiety. Dopiero po jakimś czasie policja skojarzyła sprawę zaginięcia z makabrycznym odkryciem.
Policja wszczęła śledztwo i przyjęła hipotezę, że Brzeska wyszła z mieszkania na Nabielaka, pojechała do lasu, oblała się łatwopalną cieczą i podpaliła. Sprawę umorzono w 2013 roku. Te ustalenia rozsierdziły tylko rodzinę i aktywistów miejskich, którzy wskazywali wiele zaniedbań ze strony policji i prokuratury.
Śledztwo w sprawie śmierci Brzeskiej zostało podjęte na nowo w 2016 roku. W 2021 roku nadal trwało, a prokuratura do tej pory przesłuchała 230 świadków, 50 ekspertów i zgromadziła ponad 40 tomów akt.
Czekamy na Wasze informacje
wawainfo.pl - to portal z informacjami o Warszawie, dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Widzisz wypadek, pożar lub korek? - pisz na [email protected] lub daj nam znać na facebookowym profilu Wawa Info.
Artykuły polecane przez redakcję WAWA INFO:
Rząd wprowadził nowe obostrzenia. Co z Warszawą i Mazowszem?
Dziecko wbiegło pod samochód. Kierowca wyhamował w ostatniej chwili
Mężczyzna skoczył do Wisły, nie żyje. Ratownik medyczny pokazał jak wyglądała reanimacja
źródło: wawainfo.plzdjęcie główne ilustracyjne: East News