wawainfo.pl > Wiadomości > Zaszczepili się przeciwko koronawirusowi, teraz przerywają milczenie. Afera w szpitalu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
Natalia Godek
Natalia Godek 18.06.2022 02:02

Zaszczepili się przeciwko koronawirusowi, teraz przerywają milczenie. Afera w szpitalu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego

Szczepionka
East News

Celebryci zaszczepieni poza kolejnością

W ostatnim tygodniu grudnia media społecznościowe obiegła informacja, że szpital Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przekazał pewną liczbę szczepionek przeciw COVID-19 celebrytom. Wiadomość ta zbulwersowała opinię publiczną, ponieważ w pierwszej kolejności miały zostać zaszczepione osoby z grupy “0”, czyli te najbardziej narażone na zakażenie koronawirusem z racji swoich zawodowych obowiązków (wśród nich: pracownicy szpitali i podmiotów medycznych, pracownicy DPS i MOPS, pracownicy aptek i firm farmaceutycznych, a także pracownicy uczelni medycznych i studenci kierunków medycznych).

Jak łatwo zauważyć, celebryci nie należą do wybranej grupy. Wśród osób zaszczepionych poza kolejnością, które potwierdziły przyjęcie dawki znaleźli się m.in.: Andrzej Seweryn, Maria Seweryn, Wiktor Zborowski, Krystyna Janda, Krzysztof Materna, Magda Umer, a także premier Leszek Miller oraz dyrektor programowy TVN Edward Miszczak. Wszystkich osób, które przyjęły szczepienie poza kolejnością ma być 18. Celebryci mieli być zapraszani na wkłucia w ramach akcji popularyzującej szczepienia. 

Maria Seweryn w Polsat News początkowo zaprzeczyła, że się zaszczepiła. Później przyznała, że to jednak prawda. Poniżej fragment jej rozmowy z dziennikarzami.

- Szczepiła się już pani na Covid?- Jeszcze nie, a co?- Z informacji, które posiadam wynika, że na początku tygodnia było szczepienie na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.- Aha, czyli to poszło... Bo ja weszłam zupełnie z boku, bo przywiozłam mojego ojca o kulach, nikogo tam nie było i pani doktor powiedziała: "jak już pani przyjechała, to niech pani wchodzi".

Z kolei w "Faktach" TVN w sobotę pojawiło się oświadczenie Edwarda Miszczaka i Krzysztofa Materny - Zostałem powiadomiony przez szpital, którego byłem kiedyś pacjentem, że istnieje możliwość wzięcia szczepionki, pod warunkiem że stawię się w szpitalu w ciągu godziny. Mam 65 lat i liczne choroby współistniejące, skorzystałem z tej sposobności, będąc przekonanym, że jest to część akcji proszczepionkowej - powiedział dyrektor. - Zostałem zaproszony jako osoba w określonym wieku, mam 72 lata, do wzięcia udziału w akcji promującej szczepienia - stwierdził z kolei satyryk.

"Gazeta Wyborcza" uzyskała z kolei oświadczenie aktora Andrzeja Seweryna. "Władze naszego kraju i media alarmowały od jakiegoś czasu, że istnieje w naszym społeczeństwie opór przeciwko szczepieniu. Mówiono też, że znani ludzie powinni dać przykład, zachęcający do nich innych. Ubolewam nad tym, że nasze intencje zostały mylnie odczytane. Muszę to jednak zaakceptować i wyrazić żal, że tak się stało" - napisał Seweryn.

Więcej osób w grupie “0” 

Prawdą jest, że NFZ dopuścił wyjątki rozszerzające grupę “0” o pacjentów, którzy w czasie szczepień przebywali w szpitalu węzłowym i których stan zdrowia pozwalał na przyjęcie szczepionki oraz o członków rodzin pracujących lekarzy. - Są to sytuacje wyjątkowe - napisał Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk.

Odstępstwa te zostały dopuszczone ze względu na fakt, że z jedna fiolka zawiera kilka dawek szczepionki, dlatego też należy je w krótkim czasie wykorzystać. Dodatkowe szczepienia mogły być wykonywane w przypadku, gdy szpital miał wolne dawki szczepionki. Zabieg ten miał więc gwarantować maksymalne wykorzystanie fiolek.

Oświadczenie WUM

W czwartek WUM poinformował, że otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych dodatkową pulę szczepionek w liczbie 450 dawek, które miały być wykorzystane do końca 2020 r. Miano z niej zaszczepić 300 pracowników szpitali WUM, a także 150 osób z rodzin pracowników i pacjentów, w tym także 18 osób publicznych, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień. Rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong nie chciał podać pełnej listy tych osób, ze względu na RODO.

Jednak prezes ARM Michał Kuczmierowski w rozmowie z PAP zdementował te doniesienia i powiedział, że WUM nie otrzymał żadnych dodatkowych szczepionek dla osób spoza grupy “0”.

Nadużycie w szpitalu

Pierwszego stycznia Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk poinformował, że w szpitalu WUM doszło do nadużycia. - Nie możemy akceptować tej sytuacji, by dopuszczać do szczepień poza kolejnością - napisał minister.

Minister zdrowia Adam Niedzielski również potępił zaistniałą sytuację i zaznaczył, że osoby, które mają otrzymać szczepionkę nie mogą być wybierane według kryterium uprzywilejowania. - Chcemy wyrazić kategoryczny brak akceptacji dla sytuacji, gdy szczepienia są wykorzystane niezgodnie z naszymi wytycznymi - poinformował. 

Tego samego dnia KPRM zwróciła się z prośbą do NFZ o przeprowadzenie szczegółowej kontroli w jednostkach związanych z WUM. Rozpocznie się ona czwartego stycznia. W trakcie kontroli ma zostać zweryfikowane między innymi jakie osoby zostały zaszczepione oraz ile dawek wykorzystano. - Osoby, które wykorzystują swoją pozycję do uzyskania szczepionki poza kolejnością szkodzą Narodowemu Programowi Szczepień - napisał premier Mateusz Morawiecki.

Rektor WUM powołał wewnętrzną komisję, która ma wyjaśnić zaistniałą sytuację.

źródło: PAP, Polsat News, TVN, Gazeta Wyborcza, wawainfo.plzdjęcie główne: East News

Tagi: COVID-19
Powiązane