Trwa protest pod siedzibą jednego z ministerstw. Burza po rekonstrukcji rządu

Minister edukacji narodowej - Przemysław Czarnek

Minister edukacji narodowej ma się zmienić. Jest to część długo zapowiadanej rekonstrukcji rządu. Jak ogłosił Mateusz Morawiecki, szefem resortu edukacji już niedługo ma zostać Przemysław Czarnek - polityk znany przede wszystkim ze swoich homofobicznych wypowiedzi. Z tą nominacją nie zgadzają się politycy opozycji oraz część Polaków. Z tego powodu w niedzielę pod Ministerstwem Edukacji Narodowej rozpoczął się protest.

Kontrowersyjna decyzja

- Jesteśmy oburzeni, że poseł Czarnek został powołany na stanowisko, które wiąże się z odpowiedzialnością za wychowanie i naukę młodych ludzi. Jego wypowiedzi są skandaliczne, one dzielą społeczeństwo na ludzi i nieludzi. Poseł Czarnek wypowiada się w sposób niedopuszczalny o osobach nieheternormatywnych i o kobietach. To sprawia, że realnie obawiamy się o to, czy szkoła będzie miejscem bezpiecznym dla każdego dziecka. - powiedziała Małgorzata Wojtowicz z Partii Razem, jedna z organizatorek niedzielnego protestu przed siedzibą MEN, cytowana przez "Gazetę Wyborczą".

Szkoła powinna być bezpieczna

Zdaniem protestujących, szkoła powinna być dla uczniów miejscem bezpiecznym i wolnym od treści ideologicznych. - Każde dziecko musi mieć dostęp do bezpiecznej szkoły, która przekazuje potwierdzone naukowo fakty, a nie treści nacechowane ideologicznie czy światopogląd aktualnie rządzących. Dlatego chcemy protestować przeciwko powołaniu takiej osoby na to stanowisko - wyjaśnia Małgorzata Wojtowicz.

Czego domagają się protestujący?

Na stronie wydarzenia "Żądamy edukacji. Nie indoktrynacji", które dzieje się w Warszawie, czytamy: "Domagamy się powołania nowego ministra edukacji, który nie będzie selekcjonował naszych dzieci pod kątem ich orientacji seksualnej i będzie przestrzegał ich praw do równego dostępu do edukacji".