Kamil miał wypadek, walczy z glejakiem. Potrzebuje pilnej pomocy
Wypadek, który uratował życie
Pod koniec 2019 roku 31-letni Kamil z Łosic stracił przytomność za kierownicą samochodu i spowodował wypadek. Rezonans magnetyczny w szpitalu wskazał winowajcę zasłabnięcia. To duży, 8 cm guz w lewej półkuli. Jak czytamy w opisie internetowej zrzutki pieniędzy: "W Centrum Onkologii na Ursynowie potwierdzają diagnozę - guz to glejak, nowotwór mózgu. […] Po wielu rozmowach zostaje podjęta decyzja o pierwszym etapie operacji, która odbywa się w marcu 2020".
Polscy lekarze nie podejmują się dalszej walki
Niestety, rezonans wykonany półtora miesiąca po operacji pokazał, że guza nadal zostało dużo, ok. 5 cm. Polscy neurochirurdzy nie podejmują się jednak dalszych operacji. Tłumaczą, że ingerencja jest zbyt ryzykowna, że guz umiejscowiony jest w trudno dostępnych miejscach. Jednogłośnie oświadczają, że jest nieoperacyjny.
Walka trwa
Ta diagnoza nie zakończyła jednak walki o życie młodego mężczyzny. Ratunek dla 31-latka z Łosic jest za granicą - w Szpitalu Uniwersyteckim w Brukseli. Niestety, jej koszt przewyższa możliwości finansowe rodziny mężczyzny. Aby, Kamil mógł dalej żyć, i patrzeć, jak jego półtoraroczny syn dorasta, potrzeba 150 tys. złotych.
Mieszkańcy Łosic ruszyli z pomocą
Z pomocą Kamilowi ruszyła nie tylko rodzina i znajomi, ale wszyscy mieszkańcy Łosic i okolicznych miejscowości. Na zrzutka.pl zorganizowana została zbiórka pieniędzy na ratującą życie operację. Wpłaty może dokonać każdy, a link do zbiórki znajduje się na zrzutka.pl. Dodatkowo mieszkańcy Łosic zorganizowali licytacje charytatywne na Facebooku oraz zbiórkę plastikowych nakrętek. Czasu jest niewiele, a każda wpłacona na zbiórkę złotówka daje 31-letniemu Kamilowi siłę do dalszej walki i przybliża go do koniecznej operacji.